Rolnicy mają problem ze sprzedażą żyta. A może przerobić na spirytus?

Redakcja

- W imieniu rolników proszę o interwencję w sprawie, która pomoże skarbowi państwa zaoszczędzić dziesiątki milionów złotych. Niestety 50 mln zł publicznych pieniędzy już stracono, a ofiarami są także pośrednio rolnicy – pisze Sławomir Izdebski, do premiera RP. 

 

Jak przypomina szef OPZZ RIOR, jesienią 2018 r. minister rolnictwa podjął decyzję o interwencji na rynku skupu jabłek przemysłowych. Do ambitnego planu włączono firmę Eskimos, której KOWR poręczył kredyty w Banku Ochrony Środowiska na sumę ok. 100 mln zł. Założono skupić 500 tys. to jabłek, ale ponieważ program uruchomiono dopiero końcem sezonu, skupiono tylko ok. 130 tys. ton tych owoców. - Już na starcie program ujawnił potężne wady. Eskimos nie miał żadnego doświadczenia w skupie i przetwórstwie jabłek. Nie posiadał także linii produkcyjnych. Z tych przyczyn produkcja przecierów, soków i spirytusu odbywał się usługowo w wielu zakładach na terenie Polski. Konsekwentnie produkowano wyjątkowo drogo, średnio o ok. 40 proc. powyżej cen rynkowych. Naturalne jest, że Eskimos SA nie mógł zbyć tak drogich towarów, a co za tym idzie nie regulował zobowiązań kredytowych. W konsekwencji kredyty, wraz z odsetkami musiał spłacić poręczyciel, czyli KOWR. W grudniu 2019 r. obawiając się bankructwa Eskimosa, KOWR przejął zapasy magazynowe koncentratu, przecieru i spirytusu, będące zastawem przy udzieleniu kredytu – pisze Izdebski.

 

Jak stwierdza szef OPZZ, obecnie w posiadaniu KOWR jest ok. 6 tys. ton przecieru jabłkowego i 6 tys. ton koncentratu jabłkowego. Natomiast zapasy spirytusu zostały zbyte przez KOWR do produkcji płynów odkażających. - Jak inaczej niż barbarzyństwem ekonomicznym można nazwać decyzje przeznaczenia pełnowartościowego produktu, czyli koncentratu jabłkowego na przetworzenie na spirytus, a następnie na płyn odkażający? Jako związkowcy reprezentujący rolników i producentów rolnych nie możemy się zgodzić na taki proceder – czytamy w piśmie do premiera.

 

Izdebski podkreśla w swoim wystąpieniu, że spirytus można produkować z wielu dostępnych surowców, chociażby z żyta, melasy, cukru i tym podobnych surowców występujących na rynku w nadmiarze. Przewodniczący OPZZ zwraca uwagę, że rolnicy mają problemy ze zbytem żyta. - Obrazowo ujmując, to tak jakbyśmy do opalania mieszkania zniszczyli najdroższe meble, a nie skorzystali z drewna złożonego na podwórku. Tymczasem prawda jest taka, że zniszczono najdroższe meble, a nie skorzystano z drewna złożonego na podwórku. Prawda jest taka, że za pieniądze, że za pieniądze uzyskane ze sprzedaży koncentratu można zakupić ww. surowce i wyprodukować 3-4 więcej spirytusu niż bezpośrednio z przerobu koncentratu jabłkowego. A co się stanie jeśli w czasie już pojawiających się przymrozków czy letniej suszy okaże się, że staniemy wobec groźby ogromnych strat w tegorocznych zbiorach i ceny koncentratu wzrosną o 30-50 proc.? - pyta Izdebski. Dodaje, że zaoszczędzone pieniądze można również przeznaczyć na „szumnie zapowiadane” oddłużenie rolników, które nigdy nie nastąpiło.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz