Jest szansa, że Rosja tymczasowo zniesie zakaz importu produktów rolnych z terenu Unii Europejskiej, w tym wieprzowiny, nabiału, jaj, owoców i warzyw. To działanie władz w Moskwie na wypadek zachwiania bezpieczeństwa żywnościowego kraju, które może być spowodowane przez epidemię koronawirusa.
Jak na razie w Rosji odnotowano tylko kilkaset przypadków choroby, ale biorąc pod uwagę wzorzec epidemii w innych częściach świata, sytuacja szybko może ulec zmianie. Ci, którzy mają nadzieję na nowe rynki zbytu, nie mogą jednak popadać w zachwyt, ponieważ Rosja, według lobbysty COV (organizacja reprezentująca interesy holenderskiego sektora mięsnego), Fransa van Dongena, nie otwiera szeroko drzwi dla importu z Unii Europejskiej, ale buduje mechanizm, który w razie kryzysu umożliwi m.in. dostawy żywności.
- Żadne produkty nie mogą być jeszcze eksportowane do Rosji. Rosja nadal nie może importować ani eksportować niektórych produktów ze względu na ograniczenia handlowe. Zniesienie środków wymaga czasu. W rzeczywistości furtka zostaje uchylona, ale jeszcze nie otwierają się drzwi – wyjaśnia van Dongen.
Mięso nie jest pierwszą rzeczą, o której myśli Rosja w kontekście ewentualnych zakupów na terenie UE. Na przykład Van Dongen spodziewa się, że najszybciej dojdzie do importu np. truskawek z Hiszpanii. - Ale tak naprawdę nie wiemy nawet, czy drzwi naprawdę się otwierają, dla jakich produktów będzie to miało zastosowanie i na jakich warunkach. Na razie zakaz importu z terenu UE ma zostać zniesiony na miesiąc, ale można go oczywiście przedłużyć. W każdym razie uważnie obserwujemy rozwój sytuacji w Rosji – mówi Van Dongen
Czy ewentualne ogłoszenie tymczasowego zniesienia ograniczeń handlowych może zwiastować dalsze ułatwienia w wymianie towarów pomiędzy Rosją a UE w przyszłości? - Oczywiście byłby to atrakcyjny kierunek eksportu, ale Rosja będzie również wymagać czegoś od Europy. Nawiasem mówiąc, od dłuższego czasu rozmawiamy z Rosją o blokadzie handlowej. Podjęto kilka prób zbliżenia naszych stanowisk, a takie starania podjęli dyplomaci z Niemiec, Francji i Holandii. W styczniu osobiście pojechałem na Grüne Woche w Berlinie, aby porozmawiać z rosyjskimi dyplomatami o wznowieniu handlu – informuje Van Dongen.
- Ostatnio były ambasador Holandii w Rosji, Renee Jones-Bos, powiedział, że nadszedł czas, aby Holandia i Europa przekroczyły bariery i dążyły do lepszych stosunków z Rosją – czytamy w pigbusiness.nl. Jak podaje holenderski portal, w dobie kryzysu związanego z koronawirusem wszystkie scenariusze są możliwe i dawne spory handlowe mogą pójść w zapomnienie. - To nowa sytuacja i być może pojawi się coś w rodzaju nowego porządku światowego, co może znów doprowadzić do nowej sytuacji, w której topór wojenny zostanie zakopany – przypuszczają Holendrzy.
Impulsem do wznowienia kontaktów handlowych może być również rosyjska pomoc dla zmagających się z epidemią Włoch. Moskwa wysłała do Italii setki wirusologów i lekarzy. - Pomoc związana z koronawirusem to miły gest humanitarny, a zarazem akcja polityczna - podejrzewa lobbysta COV. Bez względu na to, czy jest to akcja polityczna, mająca na celu poprawę stosunków między Rosją a Europą, czy pop prostu akt dobrej woli, Van Dongen zaleca czujność. - Zawsze jestem ostrożny. W tej chwili Rosja nadal jest rodzajem „straszydła” i nie wiemy dokładnie, co się dzieje ani czego chce. Może to być jednak przełom. W każdym razie jest to pozytywna wiadomość od Rosji i musimy poczekać i zobaczyć, jak to się rozwinie – stwierdził holenderski ekspert.
Źródło: pigbusiness.nl