- Mamy odpowiednie zapasy surowców. Również w magazynach przetwórców jest sporo sżywności przeznaczonej do sprzedaży. To chwilowe zwiększenie ilości zakupów, trochę wynikające z jakiejś paniki – czasami w takich sytuacjach ludzie nie do końca wiedzą jak długo będą musieli przebywać poza możliwością dokonywania zakupów, co sprawia, że ludzie kupują więcej. Natomiast sklepy działają i nie ma żadnych zaleceń, by ograniczać pracę sklepów wielkopowierzchniowych, czy innych form sprzedaży – przekonuje minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.
- Producenci żywności informują, że mają niewykorzystane moce i jeśli handel zamówi dodatkowe ilości produktów, to one się pojawią, a surowców nie brakuje. Polska jest krajem eksportowym, nadwyżkowym. Produkujemy znaczne więcej żywności niż Polacy są w stanie zjeść. Najwyżej będzie ograniczany eksport. Najbardziej martwię się o ten eksport, bo są zrywane kanały transportu, statków, samolotów. Będą zamykane poszczególne kraje i to może być pewnego rodzaju perturbacja. Na rynku wewnętrznym żywności nie zabraknie. Zachowujmy się racjonalnie tam gdzie to od nas to zależy. Nie chodźmy na zgromadzenia: jarmarki, targi, targowiska. Często ludzie chodzą tam towarzysko, z ciekawości, a niekoniecznie dokonują zakupów. Ograniczmy do minimum tego typu miejsca. Kolejna sprawa. Żywność nie jest czynnikiem przenoszącym koronawirusa. Żadne dane na świecie nie potwierdzają żeby wirus mógł przenieść się przez mięso, mleko, jaja, produkty warzywno-owocowe itd. Nie ma żadnej obawy, że jeśli nawet rolnicy będą chorzy, bo pewnie takie przypadki się pojawią, mogliby zarażać innych poprzez żywność. Starajmy się ograniczać kontakty międzyludzkie do niezbędnego minimum. W tym miejscu również apel. 15 marca rozpocznie się przyjmowanie wniosków o dopłaty bezpośrednie i w ramach programu „Dobrostan zwierząt”, to starajmy się składać wszystkie wnioski przez internet. Tak zresztą 90 proc. rolników uczyniło. Natomiast jeśli ktoś nie jest w stanie kontaktować się z Agencją przez internet i musi to czynić osobiście, to proszę to czynić dopiero za kilka tygodni. Trzeba ograniczyć kontakty z Agencją na najbliższe co najmniej 2 tygodnie, po to również, by nie być przyczyną ewentualnych nieszczęść i również samemu chroniąc swoje zdrowie przez nieprzemieszczanie się autobusem czy czekanie w kolejkach. To są proste rzeczy. To nie są przepisy prawa, to są zasady wynikające z prostej logiki. Jako rolnicy wszyscy jesteśmy ludźmi praktycznymi i racjonalnie myślącymi, więc posługujmy się głową. Ograniczmy kontakty z innymi do minimum – zaapelował minister rolnictwa.