Minister Ardanowski broni prezesa Bielmleku: Był wybitnym politykiem, który może się komuś naraził

Redakcja
gov.pl

Wczoraj minister rolnictwa odpierał falę krytyki jaka spadła na niego i jego współpracowników, po tym jak udzielono pomocy finansowej spółdzielni Bielmlek i spółce Eskimos.

 

- Rolnicy pozostawieni zostali sami sobie, państwo będzie im pomagało - mówił podczas wczorajszej komisji rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski odnosząc się do zarzutów w sprawie udzielenia gwarancji spółce "Eskimos" na skup jabłek. Przypomnijmy, że spółka otrzymała kredyt z poręczeniem KOWR na kwotę 100 mln zł. Jak dotychczas Eskimos nie spłacił tego zobowiązania.

 

Minister podkreślał, że udostępnienie przez KOWR Eskimosowi 100 mln zł na skup jabłek było działaniem stabilizującym rynek. - Państwo nie może pomagać, a jedyne co można czynić to znaleźć firmę, która zgodzi się na skup jabłek w ramach normalnej działalności gospodarczej, przetworzyć produkt i go sprzedać w ramach swojego rachunku ekonomicznego. Trudno jest znaleźć takie firmy na rynku poukładanym – wyjaśniał szef resortu rolnictwa motywacje wsparcia Eskimosa. - Toczy się walka o to, by kolejny minister nie ważył się takiego mechanizmu zastosować, bo narusza interesy firm i stąd ta dyskusja – dodał Ardanowski. Stwierdził, iż wie o różnych postępowaniach i jest zadowolony z takiego przebiegu sytuacji, bowiem „mechanizm musi być poprawiany, by kolejni ministrowie podejmowali decyzje zgodnie z prawem”. - Dlatego poleciłem przygotować procedury, których nie było w 2018 r., w jaki sposób KOWR, mógł udzielać takiej pomocy – powiedział minister.

 

Rolnicy, a zarazem członkowie spółdzielni od dawna mówią o potrzebie odwołania prezesa Bielmleku, Tadeusza Romańczuka. Dodajmy, iż CBA prowadzi kontrolę w spółdzielni, agencji KOWR oraz w Banku Ochrony Środowiska. Działania funkcjonariuszy mają związek z podejrzeniem wyłudzenia kredytu i niegospodarności. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem warszawskiej prokuratury

 

Ardanowski, odnosząc się do trudnej sytuacji w Bielmleku i wsparcia tej spółdzielni kwotą 30 mln zł, podziękował byłemu wiceministrowi rolnictwa i prezesowi tego podmiotu, Tadeuszowi Romańczukowi, za to że „podpowiedział mu jak pomóc spółdzielni Bielmlek”. Uznał że wieloletni prezes spółdzielni nie mógł działać na jej niekorzyść. - Prezes spółdzielni był wybitnym politykiem, który może się komuś naraził – stwierdził szef resortu rolnictwa. Co zatem stało się z 30 milionami złotych, które trafiły do Bielmleku za poręczeniem KOWR? - Zgodnie z zapisami banku BOŚ pieniądze zostały rozdysponowane tak jak było zapisane w umowie – wyjaśniał Tadeusz Romańczuk.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz