- Na proteście było ponad 100 rolników. Protestowaliśmy pod bramą wjazdową z jednej i drugiej strony, ale nikt nie chciał z nami rozmawiać. Zakład funkcjonuje normalnie. Jest nadal ubijane bydło i przerabiane na mięso i wędliny. Wszystko wygląda normalnie, jakby nic nie wskazywało na to, że firma miałaby upaść – relacjonuje nam jeden z uczestników wczorajszej manifestacji pod Zakładami Mięsnymi Zbyszko w Bedoniu Wsi pod Łodzią.
- Byli tam rolnicy, którzy oddali bydło na kwoty od 10 do 71 tys zł. Z tego co rozmawialiśmy wszyscy są oburzeni tym, że zakład dalej kupuję bydło od rolników spoza naszego województwa i nikt z oddających zwierzęta nie wie o tej sprawie. Zakład wystawia faktury siedmiodniowe. Wypłaca rolnikom pieniądze, ale już firma nazywa się Zbyszko Premium i pod tą nazwą kupuje bydło. Dodam jeszcze, że rozmawialiśmy z pracownikami, którzy tam przyjechali na zmianę i oni mają pieniążki płacone na czas. Nie mieli jeszcze problemów z panem Zbyszkiem - tak stwierdzili - mówi jeden z uczestników protestu.
Na miejscu była też obecna ekipa Telewizji Polskiej. Jak informuje TVP3 Łódź, rolnicy powiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela. Pod zawiadomieniem podpisały się 74 poszkodowane osoby, a kwota roszczeń to ponad milion złotych. Wg protestujących, Zbyszko zalega jednak pieniądze ok. 600 hodowcom na kwotę 80 mln zł. Jeden z uczestników manifestacji zapowiedział blokadę zakładu i sklepów tej marki. - Ta firma nadal funkcjonuje i zarabia pieniądze, a nam nie wypłaca – stwierdził przed kamerą jeden z rolników.
Dziennikarka TVP próbowała wejść na teren zakładu i porozmawiać z kimś z kierownictwa. Ochrona nie wpuściła jej na teren firmy, a w biurach nikt nie odpowiadał na telefony.