Po 20 latach rolnik wygrał "batalię" ze starostą

Redakcja

Pan January Grabowiecki, mieszkaniec kolonii Bachus w gminie Sawin, przez ponad 20 lat walczył w sądzie ze starostą, który nagminnie zwlekał z podejmowaniem działań w celu wydania decyzji odnośnie zalesiania gruntów rolnych. W końcu wydana sprawa została rozwiązana przez sąd.

 

Cały spór trwał od 1998 roku, kiedy to syn Pana Januarego złożył wniosek o wyrażenie zgody na zalesianie gruntów rolnych. W starostwie od razu dano do zrozumienia, że aby sprawę załatwić potrzebna będzie łapówka, której rolnicy dawać nie zamierzali. Starosta wydał więc odmowę, a Pan January odwołał się od decyzji. Przez następne lata były dziesiątki pism, skarg, zmiany terminów rozpraw, zlecanie niepotrzebnych opinii i odwołania od wyroków.

Mimo decyzji sądu o przyznaniu chełmskiemu staroście 1000 złotych grzywny za opieszałość, ten nie ma sobie nic do zarzucenia, a winę za całą sytuację zrzuca na rolnika, który, jego zdaniem, negował wszystkie czynności podejmowane w celu rozstrzygnięcia sprawy.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie określił działania starosty jako "jawny wyraz braku woli organu do załatwienia sprawy, świadome jej przedłużanie i unikanie podejmowania rozstrzygnięcia". Za naruszenie prawa starosta został ukarany kwotą 2000 złotych grzywny. Musi on też zapłacić rolnikowi 1000 zł i zwrócić mu koszty postępowania sądowego. W dodatku rolnicy otrzymają zaległy ekwiwalent ok. 200-300 zł za zalesianie, który chełmski starosta będzie musiał wypłacać przez najbliższe 20 lat jako zadośćuczynienie za ponad 20 letnią urzędniczą bezczynność.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz