Kołodziejczak domaga się przeprosin za pomówienia o współpracę z „ruską agenturą”

Redakcja

Wcześniej na barykadach, a teraz w salach sądowych. Michał Kołodziejczak nadal walczy. Tym razem domaga się przeprosin od dziennikarki, która sugerowała, że Agro Unia znajduje się pod wpływem „ruskiej agentury”. Lider organizacji zapowiada również kolejne pozwy przeciwko osobom, które dopuściły się podobnych pomówień.

 

- Jesteśmy organizacją rolniczo-konsumencką. To nie oznacza, że nie znamy się na przepisach i nie mamy świadomości swoich praw. Wręcz odwrotnie - niebawem powołujemy "Prawnika dla rolnika" - usługę dedykowaną rolnikom, którym brakuje silnej reprezentacji prawnej w skomplikowanych często sytuacjach z którymi się mierzą. Dziś miała miejsce rozprawa z powództwa Michał Kołodziejczak przeciwko Dorocie Kani z Telewizji Republika, która określiła nas mianem obcej agentury. Takim obraźliwym i nieprawdziwym sformułowaniom mówimy nie. Ale jesteśmy bardzo koncyliacyjni i zgodziliśmy się na mediacje. Pani Kania będzie mogła wycofać się ze swych oszczerstw i przeprosić bez wyroku sądu oraz obciążania budżetu państwa czy mnożenia kolejek w sądach - czytamy na facebook'owym profilu Agro Unii.

 

- Jesteśmy po pierwszej sprawie. Pozwana stawiła się i wysłuchała tego co wszyscy mieli do powiedzenia. Wniosek pierwszy jak się nasuwa, to że będziemy dążyć do mediacji – powiedział tuż po rozprawie Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii. - Nie trzeba przed sądem na siłę dochodzić tego, że ktoś okłamał mnie czy wszystkich tych, którzy przeczytali. To nie jest takie istotne czy sąd zarządzi, czy ktoś się przyzna do tego, że jest winny. Wyznaczyliśmy termin dwóch miesięcy na mediacje. Jeżeli w tym czasie nie uda nam się dojść do porozumienia i pozwana nie zrobi tego czego się domagamy, czyli przyznania do winy, przeprosin i zadośćuczynienia, to będą dalsze kroki. Niekoniecznie musi to robić przed sądem. Są pewne granice, których inni nie powinni przekraczać. Pani Kania, redaktor Gazety Polskiej, przekroczyła te granice bardzo mocno, bo wskazała, że ja i ci, którzy strajkowali razem ze mną, są pod wpływem rzekomo jakiejś agentury. Ci wszyscy, którzy w internecie rozpowszechniają podobne informacje, mogą spodziewać się w niedalekiej przyszłości dokumentów, które przyjdą z sądu, bo w taki sposób będziemy chcieli wyjaśniać i tłumaczyć te wszystkie kłamstwa. Ja tego nie będę wszystkiego wyjaśniał na Facebook'u. Wszystko co robię ma na celu dobro polskiego rolnictwa i polskiego konsumenta. To że się to komuś nie podoba, to w porządku, to jego sprawa. Niech jednak każdy wie, że kłamstwo ma krótkie nogi, podobnie jak pomawianie. Te wszystkie rzeczy będziemy w odpowiedni sposób tłumaczyć, a ci którzy kłamią, będą zmuszani do tego by przeprosić i powiedzieć jak jest – zapowiedział Kołodziejczak.

 

Przypomnijmy, iż w styczniu br. Telewizja Republika zapowiedziała strajk Agro Unii publikacją pt. „Ruska agentura rozpoczyna akcje?!”. To rozsierdziło Kołodziejczaka, czego skutkiem był pozew sądowy przeciwko autorce.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz