Rolnicy w USA i Kanadzie zmagają się za skrajnymi warunkami pogodowymi. U jednych powódź, u drugich susza

Redakcja
Pixabay

Podczas gdy ulewne deszcze zalewają pola w USA, gleby w kanadyjskich prowincjach preryjnych wysychają. Jednak efekt jest taki sam: rolnicy w Stanach Zjednoczonych nie mogą zasiać kukurydzy i soi w zalanej glebie. Natomiast ich kanadyjscy koledzy nie mogą siać w suchej ziemi rzepaku jarego i pszenicy jarej.

 

Straty w uprawach w obu krajach będą miały ogromny wpływ na światowy rynek zbóż i nasion oleistych. Jednak analitycy, rolnicy i handlowcy nie są pewni, jak trwały jest obecny wzrost cen, ponieważ wiarygodne dane podstawowe są obecnie ograniczone, a skutki skrajnych warunków pogodowych na obszary siewu i ilości zbiorów będą prawdopodobnie widoczne dopiero za kilka tygodni. W takich sytuacjach zawsze występują duże wahania cen.

 

Prawie nic się nie zmieniło w ekstremalnych warunkach pogodowych w Ameryce Północnej. W Stanach Zjednoczonych okres siewu kukurydzy jest zasadniczo zamknięty. Obsiano tylko dwie trzecie planowanego obszaru uprawy kukurydzy. Jeśli chodzi o soję, to nawet połowa powierzchni nie obsiana, ale w tym przypadku jest jeszcze trochę czasu na poprawę sytuacji. Analitycy oczekują jednak, że wielu rolników nadal będzie uprawiać kukurydzę ze względu na wysokie ceny - chociaż perspektywy zarobków są drastycznie obniżane z każdym mijającym dniem. Pozostała część rolników zasieje soję, jeśli w końcu dotrą do swoich pól. Straty mogą być ostatecznie mniejsze niż obecnie oczekiwane, jeśli warunki wzrostu ulegną znacznej poprawie w nadchodzących tygodniach.

 

Podczas gdy w USA jest bardzo mokro, rolnicy w kanadyjskiej prerii doświadczają czegoś przeciwnego. Za nimi długie tygodnie suszy. Wysiew rzepaku i pszenicy jarej w kanadyjskich obszarach uprawy jest nadal opóźniony. Kanadyjczycy mogliby skorzystać z wielkich niepowodzeń uprawowych swoich amerykańskich odpowiedników, ale sami mają poważne kłopopty. Jednak Kanada, podobnie jak USA, jest w sporze handlowym z Chinami. Kraj może zatem sprzedać o wiele mniej rzepaku do Państwa Środka niż zwykle, co wpływa na decyzje rolników, którzy coraz częściej decydują się na zasianie pszenicy.

 

Aktualnie kanadyjscy rolnicy nie mogą siać rzepaku lub pszenicy ze względu na przedłużającą się suszę, a zasiany rzepak po prostu wzrasta. Wielu rolników czeka na pojawienie się rzepaku tydzień po siewie, ale z powodu braku wilgoci nic takiego nie ma miejsca. Opady w preryjnej prowincji Saskatchewan, w sercu produkcji kanadyjskiego rzepaku i pszenicy, w ciągu ostatnich 30 dni stanowiły mniej niż 40 procent normalnej wartości. Mniejsze opady niż zwykle odnotowano też w prowincjach Alberta i Manitoba. Natomiast średnie opady w samych środkowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych wahały się od 150 procent do 300 procent normalnego poziomu w maju. Warunki w Albercie są tak złe, że tysiące ludzi opuściło swoje domy z powodu pożarów lasów, a ministerstwo środowiska ostrzega przed złą jakością powietrza. 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz