- Igołomia-Wawrzeńczyce to gmina znana z produkcji warzyw. Ogromna ilości wody, która spadła na pola zniszczyła większość upraw. To prawdziwa klęska dla całego kraju. Skutki odczujemy wszyscy. Najbardziej rolnicy, którzy nie będą mieli co zbierać – czytamy na facebook'owym profilu Agro Unii, która w jednej z publikacji przedstawia pola uprawne w tej gminie zalane wodą po nawalnych opadach deszczu. To jedno z wielu miejsc na południu kraju dotkniętych ostatnimi nawałnicami. Rolnicy z Agro Unii postanowili rozpocząć akcję pomocy poszkodowanym przez żywioł.
- Wśród rolników jest bardzo mało osób, które nie borykają się problemami związanymi z pogodą. Najpierw susza, później przymrozki, a następnie nawałnice i ulewy. Można pomyśleć, że w tym wszystkim nie ma nic pozytywnego, a jednak udaje się nam odnaleźć pozytywny aspekt tych klęsk. Dzisiaj jedna z grup Agro Unii odezwała się do mnie i Agro Unia Krzywiń zadaje pytanie: Michał, komu możemy pomóc, gdzie możemy skierować naszą pomoc? Widząc to co dzieje się w kraju chcielibyśmy pomóc rolnikom, którzy mają problem i przez ich teren przechodzą nawałnice oraz ulewy. Najciekawsze jest to, że odezwali się nie ci, którzy tej pomocy potrzebują, ale ci którzy chcą ją dać – mówił wczoraj Michał Kołodziejczak, lider Agro Unii. - Rolnicy z AGROunii wyrażają chęć udzielenia pomocy poszkodowanym. Prosimy o kontakt do osób, które pomogą nam dotrzeć do najbardziej potrzebujących i ustalić jakiego rodzaju pomoc jest najbardziej potrzebna. Informacje prosimy przesyłać na maila: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. – czytamy na facebook'owym profilu Agro Unii.
Przy okazji wpisów na temat katastrofalnych ulew na południu Polski, Agro Unia nie omieszkała zauważyć wielu lat zaniechań polityków jeśli chodzi o działania zapobiegajace skutkom takich zjawisk. - Czy to susza czy ulewy i podtopienia - rząd nie wypracował sensownych mechanizmów minimalizujących nieprzewidywalność pogody. Prawo wodne, retencja, wały przeciwpowodziowe - wszędzie idiotyzmy lub zapóźnienia. I co? Traci najpierw rolnik bo nie ma czego zebrać a następnie konsument, bo żywność droga – zauważają działacze tej organizacji.
Zdjęcie: Facebook Agro Unia