Rolnicy dzwonią i pytają kiedy dostaną 500 zł na krowę. A na linii miasto-wieś ponownie zawrzało

Paweł Hetnał

- Dzwonił do mnie jeden z rolników i mówi tak: „Kupiłem dwie krowy i czekam na pieniądze.”. To echa rolniczej konwencji obozu rządzącego. Oczywistym jest, że w tej wypowiedzi dotyczącej dopłat dla rolników nie było celowości i zamiaru podsycania konfliktu na linii miasto – wieś, ale przestrzegam i uczulam, bo słowa mają ogromną moc. Tak też było w tym przypadku, bo wszyscy widzieliśmy jaka fala hejtu na rolników przetoczyła się chociażby w internecie – komentuje rządową propozycję dopłat do krów i świń Norbert Kaczmarczyk z Kukiz'15.

 

- Jeśli te fundusze będą, to w 2021 r. i jeszcze trzeba to wynegocjować, trzeba znaleźć sojuszników. Te słowa spowodowały pewną niechęć do środowiska rolniczego. Pan prezes Jarosław Kaczyński powinien uważać na to co mówi ze względu na to, że po raz kolejny może dojść do polaryzacji miasto-wieś”. Rolnikom to się nie spodobało. Poza tym rolnicy nie lubią dzielenia skóry na niedźwiedziu, bo są świetnymi przedsiębiorcami i wiedzą doskonale jak z tych funduszy korzystać. Nie lubią też jak się napuszcza miasto na wieś. Tak to wyszło, bo rozmawiając z nauczycielami, to słyszę: rolnik dostał, a my nie? Chodzi o to, aby nie dopuszczać do takich sytuacji – mówił wczoraj na antenie telewizji Polsat poseł Norbert Kaczmarczyk.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz