Jabłka na ulicach. Niektórzy proponują obornik lub gnojówkę pod ministerstwem

Paweł Hetnał

Wczoraj na warszawskim Placu Unii Lubelskiej i w Górze Kalwarii sadownicy zrzeszeni w Agro Unii wysypali na ulice jabłka na znak trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli w ostatnim czasie. Duża nadprodukcja owoców w minionym roku, import owoców z Ukrainy i ostatnie kłopoty związane z interwencyjnym skupem jabłek zainicjowanym przez ministra rolnictwa sprawiły, że sadownicy postanowili uświadomić społeczeństwu, że w ich branży nie jest wesoło. Niektórzy proponują bardziej radykalne środki manifestacji, np. poprzez wyrzucenie obornika czy gnojowicy przy budynkach Sejmu czy ministerstwa.

 

- Sadownicy nie będą ukrywać na wsiach swojego dramatu, spowodowanego brakiem możliwości sprzedaży owoców. Niech ludzie widzą, że mamy problem. Sadownicy wzywamy do działania – czytamy na profilu Agro Unii, która wczoraj próbowała wykonać podobną akcję pod Ministerstwem Spraw Zagranicznych, ale udaremniła ją policja. - Nie ma tak, że czegoś można zabronić. Nie ma tak, że nasz dramat pozostanie niepokazany. Władza może zrobić bardzo dużo, żeby to co dotyka polską wieś zostało niezauważone, ale my na to nie pozwolimy. Prawda? Można obstawić wszystkie ważne budynki w Warszawie policją, ale takie maskowanie problemu nie przyniesie rozwiązania – uważają członkowie Agro Unii.

 

W wielu komentarzach internautów pojawiają się nawoływania do zaostrzenia protestów i sięgnięcie po bardziej radykalne środki. Niektórzy proponują urzeczywistnienie słów o „francuskim stylu” manifestacji i przypominają, że tamtejsi rolnicy w czasie protestów m. in. „upiększyli” gnojowicą jeden z rządowych budynków. - Był dzik w Sejmie, może trzeba zawieść byka w prezencie do premiera Morawieckiego? - zastanawia się Marcin Bustowski ze związku ZZRR „Solidarni” i przypomina, że wraz z rolnikami z Podlasia przywiózł w 2015 r. premier Ewie Kopacz dzika. Wówczas powodem tej manifestacji było niszczenie upraw przez te zwierzęta i niskie rekompensaty za wyrządzone szkody. - Jakie to by było piękne, gdyby to był gnój pod ministerstwem zamiast jabłek. (…) Zamiast jabłek trzeba wywalać gnój. Jak wywalać to pod Sejmem lub ministerstwem. (…) – uważa Marcin Bustowski.

 

Zdjęcie: AGROunia Sadownicy- Warka, Góra Kalwaria, Grójec

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz