USD -
4.0688
EUR -
4.3316
GBP -
5.0615
DKK -
0.5805
Agro Unia domaga się wprowadzenia przez polskie władze embarga na węgiel kamienny importowany z Rosji. - Nie może być tak, że my nie możemy sprzedawać swoich produktów rolnych do Rosji, a Rosjanie sprzedają u nas kilkanaście milionów ton i żyją z tego wielkie biznesy korporacje – wyjaśniał na dzisiejszej konferencji prasowej lider organizacji, Michał Kołodziejczak. Embargo na rosyjski węgiel to jeden z kilku postulatów jakie Agro Unia zaprezentowała na spotkaniu z dziennikarzami.
W czasie konferencji prasowej Michał Kołodziejczak przytoczył fragment listu Andrzeja Dudy skierowanego do rolników w kampanii wyborczej w wyborach na prezydenta RP. Był tam postulat walki o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla polskich rolników do poziomu jaki mają rolnicy z Zachodu. Kołodziejczak pytał co prezydent zrobił w tym kierunku. Prezydent obiecywał również ochronę rolników przed szkodliwą działalnością wielkich sieci handlowych i pośredników. I w tej materii Agro Unia nie dostrzega żadnych działań zmierzających do spełnienia tego postulatu.
Michał Kołodziejczak przedstawił również najnowsze postulaty Agro Unii. - Postulujemy aby przynajmniej 51 proc. produktów rolnych pochodzenia polskiego znalazło się na półkach sklepów wielkopowierzchniowych. Już wiemy teraz, że ten postulat jest nie do spełnienia dla obecności polskiej wieprzowiny, co może wydawać się dziwne, ale nie jesteśmy w stanie wstawić 50 proc. polskiej wieprzowiny na półki sklepowe, bo po prostu tyle już nie produkujemy. Do tego znakowanie graficzne produktów, flaga na opakowaniu. Do tego Agro Unia domaga się embarga na węgiel kamienny nałożonego na Rosję. Nie może być tak, że my nie możemy sprzedawać swoich produktów do Rosji, a Rosjanie sprzedają u nas kilkanaście milionów ton i żyją z tego wielkie biznesy korporacje. Widzimy, że polityka zabezpiecza interesy korporacji i my na to nie pozwolimy. Uzdrowienie samorządu rolniczego, to kolejny punkt naszych postulatów. Nie może tak być, że samorząd rolniczy jest zależny od ministra rolnictwa. Musi być również przeprowadzony audyt związków. Za to co się dzieje nie odpowiada tylko rząd PiS-u, ale odpowiadają wszystkie rządy z poprzednich 30 lat. Odpowiada także samorząd rolniczy. Nie chcemy rozwalać samorządu rolniczego, ale chcemy go uzdrowić. Duże zagrożenia niosą również opłaty z tytułu pobierania wody, które będą naliczane już od tego roku. Stanowczo się temu sprzeciwiamy. Nie może być tak, że będziemy musieli płacić za wodę z własnych studni. To działanie na szkodę polskich rolników i konsumentów. Ostatni postulat dotyczy trzody chlewnej. Należy wypłacić odszkodowania rolnikom z tytułu wybitych świń w ramach walki z ASF. Powinno być znakowanie mięsa przywożonego do Polski, które jest głębokiego mrożenia. Nie może być tak, że nasze mięso wyjeżdża zagranicę, a do Polski przywozi się mięso głębokiego mrożenia. Nie może być tak, że UOKiK wydaje pozwolenie na kupienie przez Animex zakładu Pini Polonia, a w tym czasie mówi się w środkach masowego przekazu o repolonizacji sektora rolno-spożywczego. Poprzez takie pozwolenia buduje się ogromne monopole, które wywierają wpływ na życie ludzi – mówił podczas konferencji lider Agro Unii.
Kołodziejczak przypomniał, że od ostatniej manifestacji Agro Unii mija już prawie miesiąc. W tym czasie doszło do „patologicznego” jego zdaniem porozumienia rolniczego. Jak stwierdził, jego organizacja nie będzie czekała na rozwój wydarzeń z założonymi rękami. - Polscy rolnicy nie mają jak strajkować. My nie będziemy szantażować tego kraju tak jak policja, nauczyciele i pracownicy służby zdrowia. My zaszantażujemy inaczej, my zaszantażujemy władzę i zrobimy to z pełną premedytacją. Pokażemy jak polski rolnik jest odcięty od rynków zbytu. Obronimy produkcję rolną w Polsce i obronimy to, żeby polscy konsumenci mieli możliwość kupowania polskich produktów – zapowiedział szef organizacji.
Po konferencji pod Pałacem Prezydenckim członkowie Agro Unii próbowali również wysypać jabłka pod siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych na znak protestu przeciwko sytuacji w polskim sadownictwie i sprowadzaniu tanich owoców zza wschodniej granicy. Policja skutecznie udaremniła te zamiary. Jak mówił Michał Kołodziejczak, to był pokaz sprawnego działania służb, które niedawno otrzymały 1000 zł podwyżki. Dodał, że jak „państwo chce skutecznie działać, to działa, ale nie we wszystkich sferach chce”.
Do innych tematów poruszonych podczas tej konferencji prasowej powrócimy niebawem w kolejnych publikacjach.
