Czesi chcą zniechęcić swoich obywateli do polskiej żywności?

Paweł Hetnał

Czesi starają się skompromitować polską żywność w oczach swoich obywateli. Nasi południowi sąsiedzi, najpewniej w kontekście ostatniej afery związanej z nielegalnym ubojem bydła na Mazowszu, przed tygodniem opublikowali listę 134 produktów, które w ostatnich latach nie spełniły tamtejszych norm jakościowych.

 

- Sól techniczna do smarowania, zabroniony fenylbutazon w mięsie końskim, antybiotyki w mięsie kurczaka, niebezpieczny fipronil w jajach, pestycydy w owocach i warzywach. To tylko kilka dużych skandali z polską żywnością. Zobacz przegląd innych przypadków żywności, które odkryli inspektorzy żywności i weterynarze w naszym kraju – czytamy na facebook'owym profilu czeskiego ministerstwa rolnictwa.

 

Resort rolnictwa prezentuje na portalu społecznościowym 134 produkty z opisem nieprawidłowości jakie zarejestrowano w stosunku do nich od 2008 r. I tak np. lekarze weterynarii odkryli w 2013 r. w końskim mięsie z Polski lek przeciwbólowy, którego nie wolno podawać zwierzętom, które mają trafić do rzeźni. W tym samym roku wykryto również nawet trzykrotne przekroczenie norm dotyczących pozostałości antybiotyków w drobiu. W 2016 r. analiza laboratoryjna wykazała bakterie salmonelli w wieprzowym mięsie mielonym. W tym samy roku państwowa administracja weterynaryjna, w oparciu o sprawozdanie europejskiego systemu wczesnego ostrzegania, zakazała sprzedaży 3,5 milionów polskich jaj, które mogłyby zawierać bakterie salmonelli. W 2018 inspektorzy znaleźli, partię jabłek, w której wykazano obecność propargitu w ilości 0,36 mg na kilogram (mg/kg). Stosowanie tej substancji do ochrony roślin jest zabronione na terytorium UE. Ponadto na liście jest wiele produktów, które wykazują niezgodność składu na etykiecie ze stanem faktycznym.

 

Pełną listę produktów z Polski, które wzbudziły wątpliwości tamtejszej inspekcji można znaleźć tutaj – kliknij.

 

Dodajmy jedynie, że Polska jest drugim po Niemczech dostawcą produktów rolno-spożywczych do Czech. Nasz udział w tamtejszym rynku importowym wynosi 16,9 proc. W ubiegłym roku przywóz tych towarów wzrósł w stosunku do 2017 r. o 0,3 proc.

 

Zdjęcie: Facebook czeskiego ministerstwa rolnictwa 

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz