Minister Ardanowski o Agrounii: Nie wiem kto stoi za tymi ludźmi

Paweł Hetnał

Dzisiaj gościem Beaty Lubeckiej w porannej audycji Radia Zet był minister Jan Krzysztof Ardanowski. Rozmowa rozpoczęła się od tematu Agrounii i jej lidera Michała Kołodziejczaka. Szef resortu był pytany m. in. o określenie „ruska agentura” w stosunku do tej organizacji, o które pokusiła się jedna z gazet. Minister pytany o słuszność takiego sformułowania, odpowiedział, że nie jest autorem tych słów, a co do Agrounii, to stwierdził, iż „nie wie kto steruje tymi ludźmi”.

 

Minister przypomniał, że Agrounia ma ambicje polityczne i powołując się na publikacje prasowe na Litwie, stwierdził, że budowana jest organizacja, która ma być w założeniu silniejsza od partii politycznych. - Ja nie wiem, jaka będzie jej formuła, na razie jest to formuła stowarzyszenia, dziwna trochę formuła, jeśli chodzi o działacza społecznego, nawet nie związek zawodowy, a w sprawach rolnych się wypowiadają związki zawodowe rolnicze. Tutaj jest fundacja na razie, nie wiem, w jakim kierunku to będzie ewoluowało. (…) Do wypowiadania się w europejskim świecie rolniczym są upoważnione związki zawodowe i samorząd rolniczy - stwierdził szef resortu rolnictwa. Beata Lubecka uznała w czasie rozmowy, że „ jest jakiś hejt na tę organizację, ponieważ „Gazeta Polska” np. nazywa Agrounię „ruską agenturą”. Dziennikarka uznała, że to przesada. - Ja nie jestem „Gazetą Polską” - odparł Ardanowski. - Ale podpisałby się pan pod taką diagnozą? - zapytała dziennikarka. - Ja nie wiem, kto tymi ludźmi steruje... - odpowiedział minister. Chwilę później Ardanowski usłyszał pytanie: kto zatem steruje rolnikami z Agrounii. Na to pytanie minister nie odpowiedział jednoznacznie, a rozmowa zeszła na temat idei „porozumienia rolniczego”.

 

- To w końcu stowarzyszenie? Czy fundacja? Stowarzyszenie to dziwna formuła jeśli chodzi o działalność społeczną? Spółkę prawa handlowego mamy założyć? W sprawach rolnych maja prawo wypowiadać się tylko związki rolne? Najlepiej te co u ministra „w kieszeni”, tak? Zwykły rolnik nie może? Stowarzyszenie rolników też nie powinno? Fundacja co realizuje projekt jednoczenia rolników też ma zakaz? - czytamy w komentarzu Agrounii do wypowiedzi szefa resortu rolnictwa.

 

- Ktoś za nami stoi. Ale kto? Nie wiadomo. Bo przecież nie stoi za nami minister, nie pociąga za swoje sznurki. Nie daje nam pieniędzy i nie może wstrzymać ich dopływu. Nie ma na nas wpływu i to go boli. Dziwi się, że mamy siłę organizować się. Dziwi się, że kilka tysięcy ludzi jest w stanie pojechać na protest do Warszawy i złożyć się z własnych pieniędzy na autokar. Wie, że frekwencję na swoich spotkaniach musi zrobić poprzez „zakupy”, że musi zwozić sobie uczestników i ich obsypywać darami bądź obietnicami – czytamy na facebook'owym profilu organizacji.

 

Na antenie Wnet FM Michał Kołodziejczak zapowiedział wyciągniecie konsekwencji prawnych wobec Gazety Polskiej. - Pod moim zdjęciem jest pytanie czy agentura ruska będzie wychodziła na drogi i strajkowała. Za takie rzeczy będziemy brali się od razu. Pierwszy pozew został już skierowany przeciwko autorce publikacji. Nie będziemy sobie pozwalali na takie sugestie. To że my handlowaliśmy kiedyś z Rosjanami, to wcale nie znaczy, że jesteśmy agentami czy zdrajcami tego kraju – mówił w audycji radiowej lider Agrounii.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz