Protest rolników to nie sympozjum naukowe

Paweł Hetnał
Solidarność Rolników Piotrków

Lider protestujących pod zakładem Food Service w Rawie Mazowieckiej został wezwany przez ten zakład do „sprostowania nieprawdziwych informacji oraz zaprzestania naruszania dóbr osobistych spółki” i publikację stosownych treści w mediach lokalnych i ogólnopolskich. Poszło o napis widniejący na transparencie, który miał naruszać dobre imię zakładu. Uczestnik manifestacji z 13 grudnia, Janusz Terka, nie zamierza przepraszać publicznie, bowiem ostre sformułowanie zawarte na banerze miało dosadnie określić, co rolnicy sądzą o sprowadzaniu mięsa wieprzowego z zagranicy.

 

13 grudnia na drodze dojazdowej do siedziby spółki Food Service została zorganizowana „niezapowiedziana manifestacja nieoznakowanej grupy osób”. Blokada wjazdu na teren spółki trwała 5 godzin. Jak czytamy w piśmie zamieszczonym na faebook'owym profilu „Solidarność Rolników Piotrków”, a autorstwa prezesa rawskiej spółki, lider tego zgromadzenia, Janusz Terka, wraz z dwoma osobami publicznie prezentował planszę z napisem „Food Service przepakownia śmieci spożywczych”. Zdaniem spółki jest to „oszukiwanie polskiego społeczeństwa”. - Wszystkie powyższe informacje mogą być zweryfikowane w wiarygodnym źródle, tj. np. w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Rawie Mazowieckiej oraz u miejscowej policji. Zaprezentowane na proteście poglądy godzą w dobre imię firmy, za którą stoi wyłącznie polski kapitał, firmy istniejącej od 1995 r. i cieszącą się ogromną renomą i uznaniem na międzynarodowych rynkach, na całym świecie. Podane informacje są dotyczące spółki są nieprawdziwe, a także obraźliwe lub szkalujące. Spółka jest kontrolowana przez Powiatowy Inspektorat Ochrony Weterynarii, co w tym przypadku oznacza, że lekarze zatrudnieni w tym Inspektoracie nie zezwolą na dopuszczenie na rynek towarów określanych jako przepakowywane śmieci spożywcze. Rozpowszechnianie publiczne fałszywej informacji jest obraźliwe nie tylko dla spółki i jej pracowników, ale także dla pracowników PIW w Rawie Mazowieckiej, którzy jako funkcjonariusze publiczni powinni korzystać ze szczególnej ochrony ich wizerunku – czytamy w piśmie sygnowanym podpisem prezesa spółki Food Service, który oczekiwał od Janusza Terki, aby ten w mediach lokalnych i ogólnopolskich opublikował przeprosiny i informację, że spółka nie zajmuje się przepakowywaniem śmieci spożywczych. Brak spełnienia tych oczekiwań miał wiązać się z dalszymi konsekwencjami prawnymi.

 

W odpowiedzi na to wezwanie, Janusz Terka poinformował spółkę, iż jest ono niezasadne i odmówił opublikowania ogłoszenia w mediach. Uczestnik protestu z 13 grudnia podkreśla w swojej odpowiedzi, iż manifestacja ta była aktem desperacji krajowych producentów trzody chlewnej, których byt jest zagrożony przez import mięsa wieprzowego z zagranicy. - Popierałem i popieram protest rolników, byłem jego uczestnikiem, ale nie organizatorem, którym był NZZZ „Solidarność” RI. Co do hasła na planszy, którą trzymałem, zwracam uwagę, że protest zdesperowanych rolników nie jest sympozjum naukowym i ze swej istoty rządzi się innymi prawami. Hasła i żądania protestujących zawsze są ostre, bowiem mają dotrzeć do adresatów oraz opinii publicznej. Celem protestu nie było podważenie dobrej opinii spółki, lecz obrona uzasadnionego interesu społecznego poprzez dosadne zasygnalizowanie wzrastającego importu mięsa wieprzowego o niższej jakości niż mięso polskich producentów. Odbywa się to ze szkodą zarówno dla krajowych producentów żywca wieprzowego, jak i konsumentów, którzy zamiast wysokiej jakości polskiej wieprzowiny otrzymują mięso drugiej lub trzeciej kategorii. Sformułowanie „przepakownia śmieci” jest właśnie w tym kontekście użyte i stanowi dla osób o średniej inteligencji pewną przenośnię, a nie dosłowne rozumienie. Celem protestu było powstrzymanie spółki od importu mięsa z zagranicy, które jest gorszej jakości, co jest w interesie nie tylko polskich rolników ale i w interesie społecznym – napisał przewodniczący piotrkowskich struktur Solidarności RI. Terka dodał, że o słuszności protestu świadczą decyzję ministra, który m. in. zakazał przywozu do kraju mięsa wieprzowego ze stref zagrożonych ASF i odwołał zastępcę Głównego Lekarza Weterynarii. Nadmienił również, że zarząd zakładu w Rawie Mazowieckiej nie zechciał podjąć rozmów z protestującymi. Podkreślał też, że wyrażanie opinii stanowi o sile demokracji.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz