PSL wykorzystuje protest rolników do krytyki działań rządu i ministra rolnictwa

Redakcja

- Wiele środowisk rolniczych miało nadzieję, że zmiana śpiącego ministra Jurgiela na Ardanowskiego będzie zmianą pozytywną, ale dzisiaj widzimy, że zostało to zastąpione arogancją, butą i brakiem szacunku dla rolników – powiedział podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł PSL Mirosław Maliszewski.

 

Jak czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Polskiego Stronnictwa Ludowego: „w środę na autostradzie A2 protestowali rolnicy. Powodem jest dramatyczna sytuacja na rynku trzody chlewnej. Rolnicy domagają się m. in. odszkodowań za wybite świnie w związku z walką z wirusem ASF. To już kolejny protest przeciw nieudolnym rządom PiS w rolnictwie.”.

 

Pierwsi byli ci, którzy mają problemy z afrykańskim pomorem świń, później byli producenci owoców jagodowych, owoców miękkich, później producenci jabłek, a dzisiaj kolejna grupa rolników wyszła na ulicę po to, żeby powiedzieć, że w polskim rolnictwie dzieje się bardzo źle – stwierdził Mirosław Maliszewski.

 

Jak czytamy w komunikacie PSL, protest rolników to kulminacja negatywnych działań ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. – Wiele środowisk rolniczych miało nadzieję, że zmiana określanego jako mało aktywnego, śpiącego ministra Jurgiela na Ardanowskiego będzie zmianą pozytywną, ale dzisiaj widzimy, że zostało to zastąpione arogancją, butą i brakiem szacunku – zaznaczył poseł Maliszewski.

 

Zdaniem szefa Forum Młodych Ludowców Miłosza Motyki minister Ardanowski jest „totalnie nieskuteczny i totalnie niewiarygodny”. – Gdy obejmował urząd ministra zapewniał, że będzie realizował te postulaty, które przynoszą mu na stół rolnicy, że będzie wspierał rolników. A okazuje się, że gospodarstwa rolne w czasie rządów PiS są likwidowane – zwrócił uwagę Miłosz Motyka. – My już naprawdę nie mamy złudzeń co do tego, że minister Ardanowski kompletnie sobie nie radzi, jest nieskuteczny. I nawet dzisiejsze spotkanie pokazało, że rolnicy są sfrustrowani na tyle, że nie chcą z ministrem rozmawiać, ponieważ on ich też nie słucha. Uważamy, że tą sprawą powinien się również zająć pan premier Mateusz Morawiecki – dodał lider FML .

 

Zdaniem ludowców sytuacja w rolnictwie wymaga radykalnej zmiany. Zwrócili się jednocześnie z apelem do rządzących o realne działania i pomoc rolnikom. – Apelujemy i do premiera Mateusza Morawieckiego i do samego ministra Jana, Krzysztofa Ardanowskiego o podjęcie realnych działań w sprawie polskiej wsi, polskiego rolnictwa – wezwał poseł Mirosław Maliszewski.

 

Źródło/zdjęcie: www.psl.pl

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz