Wiele wskazuje na to, że nie będzie zakazu stosowania pasz GMO od 2019 roku. Ministerstwo rolnictwa zamierza przesunąć termin wprowadzenia zakazu o kolejne dwa lata. Jak uzasadnia resort rolnictwa, nie mamy alternatywnych pasz wysokobiałkowych, a krajowe źródła białka są zbyt skromne.
W 2006 r. na ostatnim etapie prac parlamentarnych poprzedzających uchwalenie ustawy z dnia 22 lipca 2006 r. o paszach wprowadzony został zakaz wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego. Ustawowy zakaz ten miał wejść w życie po upływie 2 lat od dnia jej ogłoszenia, tj. od 12 sierpnia 2008 r. Od lat jednak kolejne rządy odkładają w czasie wejście tych przepisów. W 2016 r. postanowiono wyznaczyć kolejny termin, który przypadał na 1 stycznia 2019 r.
Jak czytamy w projekcie ministerialnego projektu ustawy, w Polsce, podobnie jak w przypadku wielu innych państw członkowskich Unii Europejskiej, problematyka dotycząca wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych do użytku paszowego budzi wiele kontrowersji, których odzwierciedleniem są dyskusje i polemiki społeczne, a także debaty polityczne. Jednakże w toczących się debatach i polemikach brak jest tematycznego rozdziału zagadnienia na żywność, uprawę i pasze, tzn. rozgraniczenia wpływu żywności GM na zdrowie ludzi oraz wpływu oddziaływania pasz na zdrowie zwierząt i ludzi.
Jak uzasadnia ministerstwo rolnictwa, analiza bilansu paszowego w Polsce wskazuje, że w naszej strefie klimatycznej praktycznie na obecną chwilę nie ma alternatywnych pasz wysokobiałkowych mogących całkowicie zastąpić importowaną śrutę sojową. Całkowite zastąpienie białka sojowego krajowymi nasionami roślin strączkowych będzie trudne ze względu na graniczne udziały tych pasz w dietach (dopuszczalne ilości), szczególnie w mieszankach paszowych dla młodego drobiu i młodych świń, a także ze względu na nadmierną zawartość węglowodanów strukturalnych (włókna) oraz substancji antyodżywczych (alkaloidy, taniny).
Przekroczenie dopuszczalnych udziałów roślin strączkowych w dietach dla zwierząt obniża efektywność produkcji i jej ekonomiczne skutki. W stosunku do obecnego poziomu ich zużycia są jednak pewne możliwości zwiększenia wykorzystania krajowych roślin strączkowych w żywieniu zwierząt na większą skalę niż dotychczas, ale pod warunkiem, że będą one dostępne na rynku w wystarczającej ilości. Mając na uwadze w perspektywie wprowadzenie administracyjnego zakazu stosowania pasz GM, są podejmowane bądź kontynuowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi działania mające na celu zminimalizowanie bądź ograniczenie deficytu białka, które szczegółowo zostało omówione w załączonym materiale informacyjnym pt. „Strategia dotycząca możliwości wykorzystania alternatywnych źródeł białka dla białka soi GM w żywieniu zwierząt”.