Wczoraj w Warszawie odbył się protest rolników zainicjowany przez Związek Zawodowy Rolników Rzeczypospolitej. Niezbyt liczna grupa rolników pikietowała pod siedzibami Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Domagano się m. in. spełnienia obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, dotyczących przeznaczenia w budżecie państwa na rolnictwo środków finansowych w wysokości 1,2 proc. PKB.
Jak czytamy w odezwie protestujących do premiera Mateusza Morawieckiego, pikieta miała być wyrazem sprzeciwu wobec polityki rolnej prowadzonej przez rząd. - Niszczone są gospodarstwa rolne. Zwłoka w dopłatach i wypłatach za szkody, brak reakcji na haniebne działania pośredników wyzyskujących polskiego rolnika, brak woli w pozyskaniu pomocy suszowej z Unii Europejskiej, brak realnej kontroli nad napływem złej jakości produktów spożywczych z zagranicy, chaotyczne, często szkodliwe dla rolników działania w zwalczaniu ASF. To są fakty – pisze Związek Zawodowy Rolników Rzeczypospolitej.
Jednocześnie protestujący przypominają, iż w 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość deklarowało: „Po wieloletnim, systematycznym zmniejszaniu wydatków na rolnictwo przez rząd PO-PSL, należy powrócić do prawidłowego finansowania rolnictwa z budżetu krajowego, co najmniej na poziomie 1,2 proc. PKB”. - Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość, w sytuacji ogólnokrajowych klęsk suszy i afrykańskiego pomoru świń, oferuje 0,4 proc. PKB na rolnictwo – czytamy w piśmie skierowanym do premiera Morawieckiego.
Co więcej, zdaniem Marcina Bustowskiego, przewodniczącego ZZRR, kierunek działań polskiego rządu w ramach Wspólnej Polityki Rolnej jest rozbieżny z interesem polskich obywateli. - To diametralnie różne zachowanie od zachowań rządów innych krajów Unii Europejskiej, które wykorzystują każdą możliwość, by wesprzeć swoich rolników. Postępują tak, bo wiedzą, że rolnictwo jest najważniejszym elementem bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Ta rezygnacja z instrumentów europejskich, wzmacnia zagranicznych producentów, a osłabia polskich, co jest niezgodne z fundamentem działania władzy jako podmiotu służebnego wobec suwerena, którym jest naród polski – pisze przewodniczący Związku. Dodaje, że skutkiem źle prowadzonej polityki rolnej może być upadek dziesiątek tysięcy gospodarstw towarowych i utrata kontroli nad rynkiem rolnym.
Poniżej prezentujemy listę postulatów załączonych do pisma adresowanego do premiera: