Zabicie pszczoły w Niemczech może kosztować nawet 65 tys. euro

Redakcja

W Niemczech dużą wagę przywiązuje się do owadów. Na dowód tego u naszych zachodnich sąsiadów wprowadzono nowe prawo, które ma je chronić. Za zabicie os, pszczół czy szerszeni grozi grzywna nawet do 65 tysięcy euro.


Wysokość kary uzleżniona jest od gatunku owada oraz regionu i waha się w granicach 5 do 56 tys. euro. Polscy eksperci mają sporo wątpliwości co do skuteczności egzekwowania tego prawa.

- Ta ochrona być może będzie Kowalskiego czy jakiegoś Hansa powstrzymywała przed zabiciem osy, ale obawiam się, że nie - przyznaje Grzegorz Michoński, entomolog z Wydziału Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego. - Kto będzie egzekwował, kto określi czy ten martwy corpus delicti [dowód przestępstwa, tu: zabity owad - przyp. red.] nie będzie wymagał znowu wizyty u specjalisty, żeby określił, co to jest za gatunek zwierzęcia, czy mieści się w przepisach prawa, czy nie - zauważa profesor Chorbiński. - A co z kierowcami pojazdów, którzy jadąc, zabijają mnóstwo różnych, również chronionych owadów? To nie ma sensu - dodaje Grzegorz Michoński.

Do tej pory mandatem w wysokości 10 tysięcy euro została ukrana jedna osoba. Ponadto, surowe grzywny nie obowiązują alergików.

Co istotne, w nowym niemieckim prawie najważniejszy jest jednak wymiar edukacyjny, bo społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy z wartości tych owadów i ich nieocenionego wpływu na ekosystem. Poza zapytalniem kwiatów i drzew, pomagają one rolnikom w walce ze szkodnikami np. osy zjadają szkodniki.

Jak zginie ostatnia pszczoła, to ludziom zostaną cztery lata na przetrwanie - podkreśla Grzegorz Michoński. Smutna perspektywa. W Polsce żyje kilkaset gatunków owadów zapylających. Za ich masowe trucie grozi do pięciu lat więzienia. - Coraz więcej krajów, coraz więcej systemów prawnych rozpoznaje jak niesamowicie ważne dla nas są ekosystemy - mówi Katarzyna Jagiełło z Greenpeace.

Także Francja w ramach ochrony pszczół wprowadza właśnie przepisy, które zakazują używania pięciu, a nie jak chce Unia trzech zabijających owady pestycydów - neonikotynoidów.

Tymczasem w Polsce, wbrew protestom organizacji ekologicznych, Ministerstwo Rolnictwa uchyliło unijny zakaz i czasowo zezwoliło na używanie oprysków. Można je stosować do końca października. 

 

Źródło: TVN24

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz