Ulewne deszcze spowodowały potężne powodzie w Zachodnich Niemczech. Jak podają niemieckie władze, w ich efekcie zginęło przynajmniej 80 osób. Wielu rolników odnotowało poważne zniszczenia w swoich gospodarstwach i obawia się o stan upraw.
Ulewne deszcze i burze z piorunami spowodowały w środę i czwartek powodzie w Bawarii, Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii. Dodatkowo kilka zapór wodnych w Nadrenii Północnej-Westfalii grozi teraz przepełnieniem, zagrażając zalaniem pól, wiosek i dróg.
Badenia-Wirtembergia i Bawaria także ucierpiały z powodu burz w środę wieczorem, niektórych z gradem. Według szacunków niemieckich władz w wyniku powodzi zginęło przynajmniej 80 osób.
Niezwykle ulewne deszcze zalały również sąsiednie Luksemburg, Holandię i Belgię, gdzie co najmniej cztery osoby zostały zabite, a ludziom nakazano ewakuację z brzegu rzeki w jednym z miast.
To najgorsza katastrofa pogodowa w Niemczech, jaką obserwowano od czasów II Wojny Światowej. W wielu miejscach zdesperowani mieszkańcy szukali schronienia na dachach swoich domów, podczas gdy nad nimi krążyły helikoptery ratunkowe. Kilka regionów zostało pozbawionych energii elektrycznej i zupełnie odciętych od świata.
Rolnicy walczą teraz z zalanym sprzętem, pastwiskami i budynkami gospodarskimi. Uprawy zbóż w większości nadal stoją, ale rolnicy zastanawiają się jak długo jeszcze? Największe zagrożenie stanowią teraz przeciążone tamy na zbiornikach wodnych, które jeśli nie wytrzymają, jeszcze więcej wody zaleje pola.
Źródła:
Agrarheute
France24.com