Populacja wilków w Niemczech stale rośnie. W efekcie coraz częściej notowane są ataki drapieżnika na owce oraz bydło. Frustrację rolników państwo stara się łagodzić rekompensatami.
Niegdyś mocno przetrzebiona populacja wilków w Niemczech w ostatnich latach została z sukcesem odbudowana. Wielu rolników nie podziela jednak entuzjazmu obrońców ochrony dzikiej przyrody. Wilki pod ochroną bardzo szybko odzyskują swoje dawne siedliska, co nierzadko oznacza pojawienie się drapieżników w bliskim sąsiedztwie pastwisk bydła oraz owiec.
Jak podaje portal Agrarheute, populacja wilka w Niemczech liczyła w sezonie 2019/20 aż 1100 zwierząt. Oznacza to, że gęstość populacji wilków na 100 km² w Niemczech jest prawie tak wysoka jak na Alasce (0,33 zwierzęcia na 100 km² w Niemczech i 0,46 na 100 km² na Alasce).
W Brandenburgii, kraju związkowym z największą liczbą wilków, gęstość populacji drapieżnika jest wyższa niż w Rumunii – państwie UE słynącym z dużej populacji wilka (1,33 zwierząt na 100 km2 w Branderburgii w porównaniu do 1,17 na 100 km² w Rumunii).
Niemieccy rolnicy wraz z rosnącą liczbą ataków drapieżników na zwierzęta domowe otrzymują od państwa szczegółowe instrukcje gdzie należy zgłaszać takie przypadki oraz jak je dokumentować. W spornych sytuacjach pobierane są nawet próbki do badań DNA rozstrzygające, czy atak na zwierzę został dokonany przez wilka, czy może przez np. zdziczałego psa. W przypadku potwierdzenia ataku wilka rolnicy otrzymują rekompensatę za utracone zwierzęta.
Powstała nawet interaktywna mapa Niemiec pokazująca, gdzie występuje największe zagrożenie ze strony wilków (dostępna TUTAJ).
W niektórych regionach sytuacja z wilkiem mimo wszystko wymyka się spod kontroli. Niedawno odnotowano przypadek masowego ataku na owce w Alpach Wschodnich. Jeden lub więcej wilków zabił wtedy aż 30 owiec lub zranił je tak mocno, że musiały zostać poddane eutanazji.
Źródło:
Agraheute