Michał Kołodziejczak zapowiada wojnę z kapitałem zagranicznym i polskimi urzędnikami

Mimo fiaska rozmów z ministrem rolnictwa, Agro Unia ogłasza mobilizację, która ma pokazać siłę polskich rolników w walce o lepsze jutro. Michał Kołodziejczak stwierdza, że trzoda chlewna to nie jedyna branża, która wymaga pilnej interwencji. Organizacja zamierza wesprzeć też producentów owoców, którzy w ubiegłym roku cierpieli z powodu nadprodukcji i zwiększonego importu m. in. z Ukrainy. Unia wzięła też pod lupę gospodarkę łowiecką i walkę z ASF wśród dzików. 

 

Wczoraj na facebook'owym profilu Agro Unii pojawiła się wypowiedź lidera organizacji, która w dużej mierze nawiązywała do spotkania z ministrem rolnictwa, Janem Krzysztofem Ardanowski. We fragmentach tej kilkunastominutowego materiału filmowego pojawiła się również zapowiedź dalszych działań organizacji. Poniżej prezentujemy fragmenty wspomnianej wypowiedzi:

 

- Jak mamy iść dalej skoro nie są realizowane nasze pierwsze postulaty. Nasza aktualna działalność kojarzy się głównie z walką o przetrwanie polskiej hodowli trzody chlewnej, a mamy jeszcze owoce. Ogółem mamy na rozkładzie normalizację handlu i obronę rynku krajowego. Mamy też gospodarkę łowiecką. Mamy przygotowane pismo do ministrów rolnictwa i środowiska. To palące problemy i zaniedbania przynajmniej kilkunastoletnie. Dokument nawiązuje do braku nadzoru ministra nad związkiem łowieckim. W Polsce nie istnieje coś tak takiego jak zwalczanie ASF u dzików. Odszkodowania za szkody łowieckie, to kolejny temat. To coś co dotyka polskich rolników od bardzo dawna. Z tego co udało się nam dowiedzieć, nieprawidłowości w kołach łowieckich są bardzo duże. Nikt nie reaguje, a na pewno nie ma odpowiedniej reakcji.

 

- Dlaczego minister nie chce rozwiązać problemu owoców miękkich, który znowu będzie bardzo duży latem. Jeszcze kilka lat temu nie było praktycznie żadnego przywozu z Ukrainy. Ten kraj nie jest w Unii Europejskiej, my nie będziemy się zgadzali się na import jakichkolwiek towarów z tego kraju. Być może w tym kierunku pójdą nasze kolejne kroki. Nie pozwolimy zginąć naszym kolegom, którzy produkują owoce. Nie pozwolimy aby ich gospodarstwa były zamknięte. Import malin jest kilka razy większy niż kilka lat temu. (…) Rok na warzywa jest bardzo dobry. Ale już obserwujemy, że wielu nasion nie ma w sklepach. Co będzie za rok? Będzie taka nadprodukcja, jeżeli nie będzie klęski żywiołowej, że nikt sobie z tym nie poradzi. Oligopole, które robią w Polsce co chcą, będą wskazywały: od ciebie kupię, a od ciebie nie. Musi powstać prawo, które ten problem ureguluje i ochroni polski rynek.

 

- Jesteśmy na wojnie. Wojny nie wygrywa się bez ofiar, ale my nie możemy dopuścić by z naszej strony była chociaż jedna ofiara. To wojna z kapitałem zagranicznym i polskim urzędnikiem. Chcą wojny, to będzie wojna. Pokażemy swoją podmiotowość i wywalczymy szacunek. Nasi koordynatorzy zwołują spotkania i uświadamiają ludzi, że to ostatni czas aby coś wywalczyć. Rolnicy są mocni i musimy to pokazać.

 

Z pełną wersją wypowiedzi Michała Kołodziejczaka można zapoznać się klikając tutaj.