W związku z trwającą suszą, osiem landów zgłosiło do rządu federalnego Niemiec straty w wysokości 3 miliardów euro. Tylko na północy kraju zgłoszone straty wyniosły ok. 1,93 miliarda euro.
Jutro rząd federalny ma podjąć decyzję o pomocy dla poszkodowanych suszą rolników. Minister rolnictwa Julia Klöckner (CDU) chce następnie przedstawić raport zbiorczy i ocenić, czy szkody spowodowane przedłużającą się suszą tego lata osiągnęły "poziom krajowy". - Obecny obraz szkód tylko z ośmiu landów potwierdza nasze obawy – powiedział Joachim Rukwied, prezes Niemieckiego Związku Rolników. Straty są ogromne i przyszłość wielu gospodarstw jest zagrożona. - Dlatego domagamy się od rządu w Berlinie oraz rządów krajów związkowych, by ogłosiły stan wyjątkowy i uruchomiły program odszkodowań dla landów dotkniętych klęską suszy – powiedział Rukwied.
W przypadku ekstremalnych warunków pogodowych za pomoc rolnikom odpowiedzialne są władze poszczególnych krajów związkowych. Jednak, gdy dotyczy to całego kraju, wsparcia finansowego może udzielić również rząd federalny. Miało to już miejsce w 2003 r. Obecnie Berlin sprawdza czy również teraz doszło do ekstremalnej sytuacji w niemieckim rolnictwie i czy konieczna będzie pomoc.
Największe szkody w wysokości 980 mln euro poniosła Dolna Saksonia. Tylko straty w zbiorach pszenicy wyniosły tam 136 mln euro. Masowo ucierpiały pastwiska, podstawa wyżywienia zwierząt hodowlanych, w tym bydła. Straty w tym segmencie ocenia się na 190 mln euro. Meklemburgia-Pomorze Przednie zgłosiła rządowi w Berlinie straty rzędu 531 mln, a Szlezwik-Holsztyn 422 mln euro. Straty w Saksonii wynoszą 308 mln, w Brandenburgii 260, a w Nadrenii-Palatynacie 180 mln i w Turyngii 150 mln euro. Kraj Saary zgłosił straty w wysokości około 5,3 mln euro.
Źródło: agrarheute.com