Członkowie Fundacji Viva odkryli stertę nieżywych i żywych małych kurczaków wyrzucona za ogrodzenie fermy drobiu w Sierakowie pod Szczecinem.
Jak podaje Radio Zet, Fundacja Viva skierowała już do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez hodowcę. Dotyczy ono znęcania się nad zwierzętami, zagrożenia epidemiologicznego i niedopełnienie obowiązku utylizacji. Wśród martwych kurcząt znaleziono jedno żywe pisklę.
Właściciel fermy wyjaśniał, iż winę za to zdarzenie ponosi pracownik, który nie dopełnił swoich obowiązków. Nieżywe kurczęta wylądowały bowiem nie w chłodni, a za ogrodzeniem fermy. Jak tłumaczył, pracownik „chciał nakarmić dziki”.
Zdjęcie: Natalia Żyto (Tweeter)