Z nieba spadł grad wielkości piłek golfowych. 90% plantacji bez ubezpieczenia

Paweł Hetnał
ubezpieczenie, uprawy, przymrozki, susza, grad, ubezpieczenie zwierząt
Związek Sadowników Rzeczpospolitej

W ostatnich dniach nad Polską przetoczyła się fala gwałtownych burz i nawałnic. Silne gradobicie, wiatr, połamane drzewa i zerwane dachy to krajobraz po tych zjawiskach. Przy takich zjawiskach cierpią wszyscy, ale szczególnie dotknięci są rolnicy. Patologiczny system ubezpieczeń sprawia, że tylko niewielu plantatorom udało się ubezpieczyć swoje uprawy. 

 

Szczególnie niebezpiecznie było w województwie małopolskim i lubelskim, gdzie oprócz trąby powietrznej spadł grad wielkości piłek golfowych. Niestety nie lepiej było w województwach mazowieckim i łódzkim, gdzie grad spustoszył sady jabłoniowe, plantacje truskawek, malin i borówek, a nawet tunele foliowe.

 

- Skala strat będzie dokładnie znana dopiero za kilka dni, jednak już dziś wiadomo, że jest ogromna. 90 % plantacji, które zostały zniszczone nie są ubezpieczone, ponieważ system ubezpieczeń od dwóch lat po prostu nie działa – czytamy w komunikacie Związku Sadowników Rzeczpospolitej. - A minister rolnictwa był zwyczajnie głuchy na nasze pisma, prośby i groźby łudząc się, że jakim cudem nawałnice nie dotrą nad nasz kraj i nie będą siały spustoszenia – dodaje Związek.

 

Armagedon pogodowy znów zaskoczył ministra rolnictwa

 

Nie dalej jak we wtorek, 22 czerwca br. podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Poseł Mirosław Maliszewski przestrzegał przed tym, co było nieuniknione. - Sytuacja może się wydarzyć za kilka dni, albo za kilka godzin. Spodziewane są ogromne grady w Polsce w następstwie tych upałów, które są. I wtedy dopiero będzie problem i wtedy dopiero będziecie się państwo zastanawiali, być może zwołają następną Komisję, ile to środków dacie polskim rolnikom. Nie, dajcie dzisiaj i zmieńcie kompletnie ten system, bo on nie będzie gwarantował nikomu: ani wam zadowolenia politycznego, ani rolnikom zadowolenia ekonomicznego. Musi nastąpić gruntowna zmiana tego systemu. I to jest właśnie drugie pytanie, czy to w ogóle bierzecie pod uwagę? – pytał urzedników prezez Związku, poseł Mirosław Maliszewski.

 

Prawdopodobnie w gminach, w których wystąpiły straty zostaną powołane Komisje do oszacowania ich skali. Oby poszkodowani nie musieli czekać kolejnego roku (jak to ma miejsce obecnie po ubiegłorocznych wiosennych przymrozkach, czy suszy) na jakiekolwiek wsparcie od państwa. 

 

- Panie Ministrze, jest koniec czerwca i takie zjawiska jak burze z gradobiciem to dopiero początek w tym sezonie. Zdecydowanie lepiej byłoby zapobiegać, tj. usprawnić system dotowanych ubezpieczeń z budżetu państwa, niż leczyć, tj. wypłacać nędzne odszkodowania z tytułu poniesionych strat – stwierdza Związek Sadowników.

 

  


Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz