PZU ubezpieczy ziemniaki, ale dopiero po przymrozkach? Jak będzie klęska, to rolnicy zostaną na lodzie

Redakcja

W gminie Błaszki, w powiecie sieradzkim rolnicy narzekają na ubezpieczenia sowich upraw w PZU. – Co rok ubezpieczamy ziemniaki. Trwa to zawsze od 1 kwietnia plus 14 dni karencji, czyli w praktyce od 15 kwietnia mieliśmy uprawy ubezpieczone. W tym roku firma PZU ubezpiecza zboża od przymrozków, a ziemniaki będą ubezpieczać dopiero od 19 kwietnia plus 14 dni karencji! Czyli nasze uprawy będą objęte ochroną dopiero od 4-5 maja. Wtedy już będzie po przymrozkach. Czy to jest poważne? – pyta rolnik z woj. łódzkiego.

 

- Bujają tych chłopów konkretnie, a pieniądze z dotacji zgarniają, bo to mowa o ubezpieczeniach dotowanych z budżetu państwa. Co roku można było ubezpieczyć od 1 kwietnia i co się stało, że teraz jest od 19 kwietnia? Ubezpieczą nam uprawę ziemniaka jak będzie już po przymrozkach. Sporo się przecież może wydarzyć w tym czasie. Jak wynika z mojego doświadczenia, to w okolicach 4-5 maja to u nas jest już po przymrozkach. Ziemniaki jak nam marzły, to na przełomie kwiecień/maj. Jest wielka akcja PZU, że ubezpieczają, ale de facto nie można się ubezpieczyć. Przedstawiciele mają zabronione, żeby ubezpieczać w takim terminie jak to bywało w poprzednich latach. Jak nam przekazują, być może polisy będzie można zawrzeć przed 19 kwietnia, ale pewnie zależy to od tego jak wypadną prognozy długoterminowe. To dla mnie zadziwiające, bo od lat ubezpieczam się w PZU. Co rok wpłacałem po 4 tys. zł w tym za ubezpieczenie zboża od gradu. A teraz nie mam możliwości ubezpieczenia od gradu. Przecież to jest firma z udziałami Skarbu Państwa i powinna swoich rolników traktować przyzwoicie. Przecież minister Ardanowski i inni politycy namawiali nas do ubezpieczeń, a teraz nikt nie chce tego robić. Wiemy dokładnie, że jest COVID. Jeśli zdarzy się jakaś klęska, to doskonale wiemy, że będą się tłumaczyć walką z wirusem i rolnikom nic nie wypłacą. Nie raz nam grad czy mróz uszkodziły uprawy i nie powiem, odszkodowania z ubezpieczalni otrzymaliśmy. Ja mam 11 ha ziemniaków i 8-10 ha zboża w zależności od roku. Wpłacałem co roku 4 tys. zł ubezpieczenia, plus 65 proc. państwa, więc ubezpieczalnia otrzymywała ok. 10 tys. zł z mojego gospodarstwa – mówi rolnik z gminy Błaszki w woj. łódzkim.

 

O komentarz do wyżej opisanej sprawy zwróciliśmy sie do PZU. - W tym roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przeznaczyło na dotowane ubezpieczenia rolne zdecydowanie mniejsze środki niż w ubiegłych latach. Z tego powodu PZU w pierwszej kolejności oferuje dotowane ubezpieczenia ryzyk wiosennych dla zbóż ozimych i rzepaku ozimego. Ubezpieczenia upraw jarych będziemy oferować od 19 kwietnia - poinformował rzecznik prasowy Zakładu. 

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz