- Jako Solidarność Rolnicza i związki nam towarzyszące, uczestniczyliśmy dzisiaj w spotkaniu z ministrem Henrykiem Kowalczykiem. Tematem rozmów był nie tylko napływ zbóż z Ukrainy, ale też drobiu, mąki i miodu – czyli tego wszystkiego co zachwiało sytuację na polskim rynku. Dlatego musieliśmy sobie dzisiaj ustalić i przegadać pewne priorytety, które mają być spełnione – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność.
- Jednym z nich jest budowa magazynów przechowalniczych. Jest obietnica pana premiera, który zadeklarował, że takie magazyny będą mogły powstawać bez pozwolenia na budowę. Ma być dopłata do paliwa do przewożonego zboża i dopłata do zboża, o której już wcześniej była mowa. Rząd czeka na zielone światło z Komisji Europejskiej do udzielenia takiej pomocy. Kaucjowanie zbóż, o które myśmy wnosili, to tego nie chcą zrobić, bo nie ma zgody europejskiej. Rozmawialiśmy także o wsparciu w postaci dostępu do tanich kredytów. Będzie to polegało na tym, że te kredyty wysokooprocentowane, które ma rolnik, będzie teraz mógł scalić w jeden niskooprocentowany kredyt i tutaj jest mowa o 2%. Mają być zaproszone w krótkim czasie wszystkie banki, które są w Polsce i ten proces ma się rozpocząć – zapowiedział Obszański.
Ponadto rolnicy zapowiedzieli protest na granicach z Ukrainą, który ma być przeprowadzony wspólnie z rolnikami z Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier. – Zostanie zorganizowana blokada granicy z Ukrainą na całej długości. Jeśli te protesty nie pomogą, to rozszerzymy te działania przeciwko Komisji Europejskiej. Kolejnym krokiem będzie protest w Brukseli – mówił Tomasz Ognisty, przewodniczący Solidarności RI na Opolszczyźnie. Rolnicy uważają, że Komisja Europejska nie robi nic, aby rozwiązać problem napływu produktów rolnych z Ukrainy. Protest zaplanowano na początek kwietnia, ale konkretnej daty nie podano.
Jeden z rolników wypowiadających się na konferencji, stwierdził, że delegacja z Polski uda się do Brukseli i sprawdzi czy polski rząd faktycznie jest blokowany przez Komisję Europejską w kwestii zahamowania importu zbóż z Ukrainy. – Nie zawsze do końca wierzymy w to co przedstawia się nam w ministerstwie. Czasami Bruksela narzuca ramy, w których poruszają się polscy urzędnicy. Nie zawsze tak jest, że Unia wszystko blokuje – stwierdził rolnik.
- Strona słowacka mówi już o zbożu rosyjskim, które wjeżdża do Europy. Mamy sygnały, że to zboże z Rosji wjeżdża także do Polski – dodał na koniec konferencji Tomasz Ognisty.