- W mamy ponad 2 mln uchodźców z Ukrainy. Chcemy pomagać w dalszym wywozie produktów rolnych. Ta pomoc szwankuje, jeśli chodzi o tranzyt. Wiele produktów pozostaje w krajach przygranicznych – mówił Henryk Kowalczyk podczas dzisiejszego posiedzenia ministrów rolnictwa Unii Europejskiej.
- Nasi rolnicy zwracają uwagę na problem ze sprzedażą swojego zboża. Wiele kukurydzy wciąż pozostaje na polach. Na sytuację nakłada się spadek cen zbóż na rynkach światowych i wzrost cen energii. Stąd niepokoje społeczne. Potrzebna jest reakcja Komisji Europejskiej – uważa szef resortu rolnictwa.
- Mamy moralny obowiązek pomocy Ukrainie, musi on być jednak powiązany z dbaniem o ekonomiczny interes rolników, także w krajach sąsiadujących. Problem dotyczy sektora zbóż, ale i drobiu i jabłek. Obecna sytuacja wymaga reakcji Komisji Europejskiej – podkreślał wicepremier Kowalczyk.
- We wspieraniu konieczne są narzędzia akceptowane przez nasze społeczeństwa. Proponujemy możliwość regionalnego wykorzystania rolnej rezerwy kryzysowej, pokrycie kosztów przewozu zbóż od granicy do portów, kaucję gwarancyjną dla tranzytowego zboża – mówił Kowalczyk.