- W tym sezonie ceny zbóż i rzepaku są pod silną presją taniego eksportu z Ukrainy, Rosji i Australii. Tymczasem na rynku pojawiły się obawy o przyszłą podaż zbóż z basenu Morza Czarnego - informuje Andrzej Bąk z Warszawskiej Giełdy Towarowej.
Kurs euro do dolara pozostaje w trendzie wzrostowym ze względu na różnice w perspektywach podwyżek stóp procentowych w USA i strefie euro (w Europie podwyżki potrwają dłużej). W czwartek eurodolar przekracza już poziom 1,09 usd za euro - najwyżej od kwietnia 2022 roku. Drożejące euro jest niekorzystne dla eksportu towarów wycenianych w tej walucie, a tani dolar sprzyja importowi zbóż i rzepaku.
Na rynku zbóż i soi za Atlantykiem pojawiły się na początku tygodnia lekkie wzrosty, a to pomogło wygenerować odbicie notowań unijnych zbóż we wtorek i środę. W tym samym czasie paryski rzepak konsoliduje się w okolicy 530 eur/t, czyli w pobliżu 17-miesięcznego dołka, ale oleje roślinne taniały w środę, podobnie jak kanadyjska canola.
W USA potrzebne opady śniegu i deszczu zaczęły sprzyjać uprawom pszenicy ozimej, a fatalne jesienią oceny kondycji zasiewów odbiły w górę w południowych stanach USA. Także w Argentynie długi okres suszy się skończył i jest szansa na poprawę perspektyw produkcji kukurydzy i soi.
W tym sezonie ceny zbóż i rzepaku są pod silną presją taniego eksportu z Ukrainy, Rosji i Australii. Tymczasem na rynku pojawiły się obawy o przyszłą podaż zbóż z basenu Morza Czarnego. Pierwsze szacunki pokazują spadek areału zasiewów pszenicy ozimej w Rosji i na Ukrainie, co będzie musiało skutkować niższymi zbiorami w tym roku. Być może jest to powód zatrzymania w ostatnich dniach trwających od listopada przecen.
Zamknięcie środowej sesji na giełdowym rynku zbóż i oleistych - 25.01.2023:
Źródło: Andrzej Bąk (eWGT)