Jak informuje portal tokfm.pl, w poniedziałek ruszyły - zarządzone przez wojewodę lubelskiego - kontrole zboża, które wjechało do Polski z Ukrainy jako tzw. zboże techniczne. - Mam oficjalne zapewnienia wojewody, że zboże techniczne już nie powinno do Polski wjechać. A niejednokrotnie mogło wjeżdżać, nawet być dobrej jakości, tylko że na granicy ono nie podlega żadnej kontroli, a więc szybciej jest odprawiane - mówił na antenie TOK FM prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Gustaw Jędrejek.
Jak dodaje prezes LIR, wstrzymanie wwozu zboża technicznego do Polski to informacja kluczowa. Bo sytuacja wymaga sprawdzenia przez odpowiednie służby, w tym Krajową Administrację Skarbową. KAS ma dostęp m.in. do dokumentów i jest w stanie sprawdzić, co się stało z tzw. zbożem technicznym, które już wjechało do naszego kraju: czy pojechało dalej, czy trafiło gdzieś do polskich magazynów.
Przedstawiciele Izby Rolniczej w Lublinie mają wziąć udział w kontrolach zboża. - Czekamy na informację, gdzie mamy się stawić. Nie będziemy tego oczywiście nikomu ujawniać - mówi Jędrejek. Dodaje jednak, że punktów, w których podejrzane zboże może być przechowywane, jest na Lubelszczyźnie wiele.
Prezes dodaje, że już około sześciu tygodni temu przekazywał informacje w tej sprawie do Warszawy, do ministra rolnictwa. - W ostatnim czasie skontaktowałem się też z panem wojewodą, powiedziałem, że ten proceder się nasila, że powstaje mnóstwo bardzo dziwnych firm, nawet skład materiałów budowlanych. I wojewoda od razu zarządził kontrole - mówi TOK FM Jędrejek. - Mamy sytuację bardzo złą. Występowaliśmy kilka razy do ministra rolnictwa, żeby podjąć działania. Mówiliśmy, że na naszej wschodniej ścianie źle się dzieje, że wpływa za dużo zboża niekontrolowanej jakości. W listopadzie nawet zaproponowaliśmy, żeby sprawą zajął się Polski Holding Spożywczy - wyjaśnia Jędrejek. - Skończyło się to tym, że wstrzymano wjazd do Polski podejrzanego zboża i od ubiegłego piątku już nie powinno wjeżdżać. A jak będzie w praktyce? Pokażą kontrole - dodaje.
Źródło: TOK FM