Po wczorajszym proteście rolników z Agrounii, wojewoda lubelski Lech Sprawka przyznał, że dotarły do niego sygnały na temat zboża technicznego. Takiego typu ziarno wjeżdża do Polski z Ukrainy, jednak, jak sugerują protestujący, zamiast np. do celów opałowych czy produkcji biopaliw, po przekroczeniu granicy zmienia status na konsumpcyjne czy paszowe i zajmuje miejsce dla zboża od rodzimych rolników. Protestujący zostali siłą usunięci przez policję z budynku urzędu wojewódzkiego.
Wojewoda tłumaczył wczoraj, że każde zboże z Ukrainy przechodzi na granicy kontrolę, jednak dodaje, iż rzeczywiście to techniczne nie podlega wyśrubowanym normom związanym z bezpieczeństwem żywnościowym. O problemie rolników, którzy borykają się z utrudnioną sprzedażą swoich plonów dowiedział się w poniedziałek z Lubelskiej Izby Rolniczej. Była też sugestia, iż za wszystkim może stać właśnie zboże techniczne.
Wojewoda zapewnia, że przerabianie zboża technicznego, np. na mąkę jest zabronione i grozi za to odpowiedzialność karna. Podkreśla jednak, iż na chwilę obecną nie ma potwierdzenia co do tego procederu.
- Ze swojej strony zadeklarowałem, że jeżeli zidentyfikujemy tego typu sytuację i takie przedsiębiorstwa, są dwa kierunki działania. Pierwszy to oczywiście doniesienie do organów ścigania, drugi, jeżeli będzie wola Agrounii, przekażemy taką informację – mówił Lech Sprawka w rozmowie z portalem lublin112.pl. Wojewoda dodał, że służby celne zostały już zaangażowane w wyjaśnienie sytuacji. W najbliższy poniedziałek mają ruszyć zmasowane kontrole w tej sprawie. Jeżeli istnienie nieprawidłowości zostanie potwierdzone, sprawą zajmą się organy ścigania.
Dodajmy, że działacze Agrounii nie zamierzali wczoraj opuszczać budynku urzędu wojewódzkiego do momentu gdy Lech Sprawka zadeklaruje, że zostanie podjęta pilna interwencja na rynku zbóż. W godzinach popołudniowych manifestujący zostali siłą usunięci z budynku.
Źródło: lublin112.pl