Nie ma sensu popadać w panikę i sprzedawać pszenicę po zaniżonych cenach

Redakcja

- W ostatnich dniach koronawirus to argument do wszelkich wahań cenowych. Wszyscy chcą wykorzystać zaistniałą sytuację we własnym interesie. Spekulanci skupujący zboże i obniżają ceny, co nie przekłada się na zmniejszenie produkcji. Młyny zwiększają produkcje mąki, sypią się zamówienia z każdych stron, a ludzie masowo zaczęli wykupować żywność w sklepach – czytamy w jednej z opinii na portalu społecznościowym. 

 

- Nie ma sensu popadać w panikę i sprzedawać pszenicę po zaniżonych cenach. Żywność w takich czasach jest największym dobrem, a pszenica w tych czasach to skarb, więc warto wstrzymać sprzedaż i poczekać na lepsze czasy. Rolnicy zawsze są poszkodowani i nie mają skutecznego narzędzia, by dyktować ceny, więc teraz jest ten moment. Koronawirus pokazał co się liczy w czasach epidemii. Ludzie walczą o żywność, nie biegną po nową bluzkę, czy spodnie do sklepu, ale kupują mąkę, makaron, mięso wszystkie te produkty, które tworzy rolnik, więc nie ulegajmy panice i pokażmy, że cenimy swoją pracę – czytamy w apelu opublikowanym na facebook'owym profilu Pogotowie Rolnicze.

 

- W tym samym czasie Grupa Azoty straszy brakiem dostaw nawozów i zachęca do kupowania już teraz, bo potem nie będzie. Prawda jest taka, że produkcja nawozów tanieje, bo ropa i gaz idą gwałtownie w dół, a Grupa Azoty ma duże stany magazynowe i próbują wypchnąć wszystko, co się da, póki jest jeszcze dobra cena. Orlen z każdym dniem obniża cenę ropy o kilka groszy, więc warto się jeszcze wstrzymać z zakupami, bo cena baryłki od lat nie była tak niska – podpowiada autor profilu Pogotowie Rolnicze. 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz