- Większość środków ochrony roślin stosowanych na Ukrainie nie jest dopuszczona do stosowania w naszym kraju, wobec czego ich pozostałości mogą znajdować się w importowanych płodach rolnych – czytamy w komunikacie samorządu rolniczego.
Wg Krajowej Rady Izb Rolniczych wykrycie takich pozostałości jest niezwykle ważne dla zdrowia i bezpieczeństwa konsumentów. Ponadto stosowane na Ukrainie środki ochrony roślin, w tym te które zostały wycofane w UE, powodują, że produkcja jest o wiele bardziej konkurencyjna niż rolników europejskich.
Wg KRIR należy rozważyć wprowadzenie możliwości kontroli produkcji na miejscu, jak w przypadku eksportu do Chin, gdzie najpierw przyjeżdża misja kontrolna z danego państwa, które chce importować i przeprowadza kontrolę na miejscu w danym państwie.
Dlatego 25 lutego 2020 r. Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych realizując wniosek przyjęty podczas III posiedzenia Krajowej Rady Izb Rolniczych VI Kadencji, zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego w sprawie przeprowadzania kontroli fitosanitarnych zbóż i kukurydzy importowanej z Ukrainy, w sposób ciągły na wszystkich przejściach granicznych.