Na rynku zbóż zapanowało względne ożywienie. Pojawiają się transakcje na mniejsze partie do 100 ton. Powoli otwierają się kontrakty na drugi kwartał przyszłego roku, ale proces jest powolny. Jak ocenia nasz ekspert:” po zeszłym sezonie rolnicy są wystraszeni, a poza tym nie wiemy co nam przyniesie zima”.
- Trwa realizacja pootwieranych kontraktów. Każdy jeszcze coś realizuje, to mokrą kukurydzę z rękawa, to jakaś kukurydzę suchą, to jakiś samochód rzepaku na rozliczenia. To bardziej rozliczenia z firmami chemicznymi, jak to przy końcu roku. Poprzez to, że nie ma za dużego popytu na towar, to zaobserwowałem możliwość kupienia taniej. Jest to korekta do trzech tygodni o dobre 20-30 zł na tonie. Mam nadzieję, że jest to tylko chwila, a nie trend. W różnych regionach kraju paszarnie są potowarowane na styczeń. Jak mówią rolnicy, na styczeń oferty z paszarni mają nawet na poziomie 870 zł/t z dostawą. Jeszcze kwestia jak daleko ta paszarnia. To jakby nie patrzeć pokazuje 840-850 zł/t na podwórku. Także obecnie mamy raczej do czynienia z chwilową korektą. Generalnie na rynku czuć świętami. Pojedyncze partie typu 50-100 ton się pojawiają. Chętni do sprzedaży są – komentuje aktualną sytuację rynkową przedstawiciel dużego podmiotu skupującego zboże z siedzibą w Wielkopolsce.
- Powoli otwierają się transakcje na drugi kwartał, ale jeszcze ciężko jest namówić rolników na kontrakty. Poza tym po zeszłym sezonie rolnicy są wystraszeni, a poza tym nie wiemy co nam przyniesie zima. Poczekajmy do wiosny. Gdyby teraz leżała pokrywa śnieżna, to byłyby inne rozmowy. Przy obecnych temperaturach mamy właściwy proces hartowania się roślin. Mamy dodatnie temperatury (stan na wtorkowe popołudnie – przy. red.), jestem obecnie w Elblągu, jest 3,5 st. C. Pola są zieloniutkie, a rzepaki wyglądają jak kapusta w czasie przed zawiązywaniem główki. Teraz przydałby się tydzień łagodnego mrozu, na poziomie 3-5 st. C poniżej zera i na to śnieg, to jesteśmy w domu. Śnieg jest potrzebny przede wszystkim po to, by odbudować rezerwuar wody. Nawet na Żuławach rolnicy mówią, że ładnie popadało, jest fajnie, ale jakby się tak dobrze pokopało, to mamy wilgoci 40-50 cm. Jak znowuż jeżdżę do rolników w środkowej Polsce, to mówią „dobry szpadel”, takie 25 cm, jest wilgoć. Poniżej niestety jest beton. To widać po maszynach, bo rolnicy czują jak robią w polu, że jednak to skacze wszystko - ocenia nasz ekspert.
Aktualne stawki w skupach:
AKTUALNE CENY ZBÓŻ KONSUMPCYJNYCH - kliknij aby sprawdzić
AKTUALNE CENY ZBÓŻ PASZOWYCH - kliknij aby sprawdzić
AKTUALNE CENY RZEPAKU I KUKURYDZY - kliknij aby sprawdzić
AKTUALNE CENY STRĄCZKOWYCH - kliknij aby sprawdzić