Sytuacja na rynku nasiennym

Redakcja

W ciągu ostatnich kilku lat przemysł nasienny pnie się dynamicznie w górę. W samym 2016 r. światowy handel nasionami osiągnął 16 mld USD. W Europie w latach 2000-2016 cena nasion wzrosła o 30% i w opinii specjalistów kolejne podwyżki są nieuniknione.

 

Jeden z producentów kwalifikowanego materiału siewnego zorganizowała niedawno konferencję pt. "Raport nasienny 2018 - Ewolucja rynku nasiennego w Polsce". Spotkanie było podsumowaniem i jednocześnie zaproponowaniem kierunku zmian, w którym miałby podążać rodzimy sektor.

 

Na początku konferencji prelekcję wygłosił prof. dr hab. Sławomir Podlaski, który przedstawił temat "Przemysł nasienny w Polsce i w świecie". Jak powiedział prof. Podlaski, w ciągu ostatnich kilku lat przemysł nasienny pnie się dynamicznie w górę. W samym 2016 r. światowy handel nasionami osiągnął 16 mld USD. Kolejnym aspektem jest postępująca koncentracja, czyli łączenie się wielkich firm nasiennych oraz chemicznych. Konsekwencją tego jest postępujące wzmocnienie ekonomiczne i wzrost monopolizacji sektora.

 

Z pewnością ma to swoje zalety, np. zwiększenie potencjału naukowego i ekonomicznego, nowe technologie hodowli roślin (NBT) czy przyspieszenie efektywności procesu hodowli i zwiększenie jego szybkości. Są jednak też i wady, do których należą wyższa cena nasion, obniżenie bioróżnorodności odmian czy zwiększenie zdolności lobbistycznych. Jak stwierdził prof. Podlaski, z przewidywanych najważniejszych konsekwencji koncentracji będzie wyższa cena nasion, która rośnie z roku na rok. W Europie od 2000r. do 2016r. cena nasion wzrosła o 30%. Jest to wynik tego, że hodowla staje się coraz droższa. Profesor przedstawił również w skrócie koncepcję stworzonej polskiej hodowli roślin w 2000 r. w założeniu opartej na tzw. spółkach strategicznych. Podstawą ich funkcjonowania miała być hodowla roślin lepiej dostosowanych do warunków polskich. Jednak w opinii profesora, koncepcja w większym stopniu ma charakter deklaratywny niż rzeczywisty. Ponadto prof. Podlaski przedstawił bilans handlu nasionami (w mln USD), w którym Polska od 2006 r. niezmiennie wykazuje wartość ujemną - w 2016r. było to -153 mln USD. W porównaniu do innych państw europejskich niestety plasujemy się bardzo słabo - Węgry czy Rumunia bilans mają na plusie co wynika z przeprowadzonej prywatyzacji firm nasiennych. Na zakończenie prelekcji profesor omówił przyszłość polskiej hodowli, która w największym stopniu będzie determinowana czynnikami politycznymi i ekonomicznymi.

 

Drugim prelegentem był Leszek Lipski, prezes firmy Top Farms Agro, który przedstawił temat pt. "Organizacja produkcji i dystrybucji kwalifikowanego materiału siewnego w Polsce". Lipski omówił w nim tradycyjny oraz nowoczesny model nasiennictwa. Rynek ten zaczął się zmieniać po 1989r., w którym to zachodziły głębokie zmiany w jego funkcjonowaniu. W chwili obecnej w 2018r. sprzedażą w 76% zajmują się firmy handlowe, zaś w 24% lokalni producenci (w 2013r. 64% firmy handlowe, a 36% lokalni producenci), co jest odwrotnością modelu sprzed 1989r. gdzie lokalni producenci w 100% zaopatrywali gospodarstwa w nasiona. Prelegent zaznaczył również, że problemem w Polsce jest brak jednoznacznej kooperacji między podmiotami nasiennymi w Polsce.

 

Kolejnym aspektem jest cena kwalifikowanego materiału siewnego (KMS), która nie odzwierciedla nowego podziału ról na nowoczesnym rynku nasiennym na hodowle, producentów i dystrybutorów nasion. Bowiem w modelu nowoczesnym pojawienie się pośrednika w handlu powoduje, że cena musi uwzględniać jego koszty i marżę. Z kolei producenci asekurują się sprzedając nasiona do rolnika na granicy opłacalności. Niestety przekłada się to na jakość zakupionego materiału i nie zachęca do stosowania kwalifikowanego materiału siewnego. Z drugiej strony jak wskazuje prezes Lipski, sami rolnicy przyznają się, że główną przyczyną braku zakupu kwalifikowanego materiału jest cena. Inne czynniki to brak wiedzy czy przyzwyczajenie. W podsumowaniu prezes powiedział, że polski rynek nasienny jest w przebudowie, w fazie przejściowej ze starego modelu o niskiej stosunkowo czy prostej jakości, do modelu nowoczesnego z wyodrębnioną rolą dystrybutora, który oferuje finansowanie, doradztwo, dowóz, ubezpieczenie. Istotnym powodem hamowania wzrostu jest szara strefa, nieracjonalna konkurencja cenowa, słaba kooperacja, między trzema głównymi podmiotami: hodowcami, producentami i dystrybutorami oraz deficyt wiedzy wśród rolników.

 

Źródło: Krajowa Federacja Producentów Zbóż 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz