Jak informuje dziennik Trouw, coraz mniej osób m.in. z Polski chce pracować w holenderskim rolnictwie i ogrodnictwie. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Dziennik podaje, że jedną z nich jest rosnąca gospodarka i dobrobyt w Polsce.
Rąk do pracy brakuje w Holandii zwłaszcza w miesiącach letnich, kiedy to pojawiają się prace sezonowe przy zbiorach wiśni, truskawek czy jabłek, które trzeba zebrać za jednym razem.
Centrum Wiedzy dla Pracujących Migrantów (HKA) podaje, że w holenderskiej branży rolno-ogrodniczej pracuje aktualnie około 100 tys. migrantów zarobkowych.
Co istotne, osób chętnych do pracy poszukuje coraz więcej sektorów holenderskiej gospodarki, więc mają oni większy wybór miejsca pracy. Natomiast praca sezonowa na polach przy zbiorach owoców lub warzyw do najbardziej atrakcyjnych niestety nie należy. Znacznie chętniej migranci wybierają pracę w sektorze budowlanym i w centrach dystrybucyjnych supermarketów i sklepów internetowych.
Ponadto, jak możemy przeczytać w Trouw, Polacy coraz bardziej doceniają swój kraj i widzą w nim dużo więcej możliwości zarobkowych niż w poprzednich latach.