Włącznie z dzisiejszą obniżką, od początku marca cena duńskich tuczników spadła już o 1,70 DKK/kg. To spowodowało, że obecnie mamy do czynienia z najniższą stawką od 11 października ubiegłego roku.
Stany Zjednoczone znacząco zwiększyły dostawy wieprzowiny do Chin. Według USDA, Amerykanie w roku bieżącym dostarczyli na rynek chiński 264 tys. ton. W roku ubiegłym w tym samym okresie eksport wyniósł zaledwie 56 tys. ton. Rekordowy wzrost eksportu nie pozwala jednak na zrekompensowanie nadwyżki produkcji świń na amerykańskim rynku. Nadpodaż żywca doprowadziła do bardzo niskich cen w skupie wynoszących 0,75$/kg (wbc). Stworzyło to silną konkurencję amerykańskiej wieprzowiny na rynkach światowych.
Według najnowszych informacji Flamandzkiego Centrum Promocji Produktów Rolnych i Rybnych (VLAM), w 2019 r. Belgia sprzedała za granicę około 800 000 ton wieprzowiny, w tym produktów ubocznych i podrobów. Odpowiada to spadkowi o 5 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Od 11 marca niemiecki rynek tuczników znajduje się w fazie spadków cen. W tym czasie wycena świń rzeźnych na dużej niemieckiej giełdzie została obniżona łącznie o 0,32 EUR/szt. Dzisiaj odnotowaliśmy drugi z kolei solidny spadek stawki.
ASF i epidemia koronawirusa ponownie zmniejszyły produkcję wieprzowiny w Chinach w porównaniu z rokiem poprzednim. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że Państwo Środka może już mieć najgorsze za sobą jeśli chodzi o hodowlę świń w tym kraju.
Niemcy wyeksportowały o 8% mniej żywca wieprzowego - prosiąt i tuczników w pierwszym kwartale tego roku w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. W porównaniu z rokiem 2014 spadek wynosi 50 %.
Flamandzkie Centrum Promocji Produktów Rolnych i Rybnych (VLAM) ma w tym roku więcej dostępnych środków niż w 2019 r. i zamierza i w dużej mierze zamierza je przeznaczyć na promocję wieprzowiny. Jednym z celów jest rynek polski.
Dzisiaj na małej niemieckiej giełdzie doszło do ósmej z rzędu obniżki ceny tuczników. Tym samym aktualna stawka spadła do poziomu jaki ostatnio notowaliśmy w marcu ubiegłego roku. Nadal kuleje sprzedaż. Nabywców znalazło tylko nieco ponad 20 proc. wystawionych do sprzedaży świń.
Nasze dzisiejsze notowania cen sprzedaży warchlaków przyniosły bardzo wyraźne spadki. W porównaniu do zestawienia z ubiegłego tygodnia, średnia stawka za prosiaka sprowadzanego z Danii (30 kg) jest niższa o blisko 30 zł/szt. Spadek cen u polskich hodowców był równie okazały.
U czołowych producentów trzody chlewnej w Europie w ubiegłym tygodniu ceny żywca wieprzowego spadały. Polskie zakłady skupujące świnie rzeźne zapatrują się głównie na rynek niemiecki, dlatego dzisiaj mieliśmy do czynienia z wyraźnymi obniżkami oferowanych cen. W ciągu ostatniego miesiąca średnia stawka za skup tuczników w wadze żywej spadła o 0,50 zł/kg, a znaczna część tego spadku miała miejsce dzisiaj.
Nadine Henke i jej mąż Heinrich z Bruchhausen-Vilsen są hodowcami świń. Regularnie i z pasją opisują swoją działalność na blogu Brokser Sauen oraz w mediach społecznościowych. Uważają, że ich zadaniem jest informowanie konsumentów o nowoczesnej hodowli świń jaką prowadzą. Wiąże się to jednak z pogróżkami ze strony obrońców praw zwierząt. Od dłuższego czasu groźby kierowane za pośrednictwem sms-ów lub Facebook'a. Tym razem jednak ktoś zadzwonił do hodowcy i poinformował go, że jego dni są policzone. - Drodzy politycy, drogie społeczeństwo – gdzie się znaleźliśmy? - pytają hodowcy.
Trwa seria obniżek ceny niemieckich warchlaków. Od początku marca br. stawka za zwierzęta w wadze 25 kg spadła już o 16 EUR/szt. Tylko w bieżącym miesiącu mieliśmy do czynienia ze spadkami o łącznej wartości 9 EUR/szt.
Od siedmiu tygodni notujemy spadek ceny tuczników w krajach unijnych. W Niemczech cena spadła o 27 centów, a w Niderlandach o 22 centy. Wyraźnie widać wpływ zawirowań logistycznych związanych z pandemią koronawirusa i jej wpływ na rytmiczność dostaw i eksport. Nie bez znaczenia był również krótszy tydzień ubojowy z powodu Świąt Wielkanocnych.
Mimo, że niemieckie i chińskie badania już wykazały, że świnie nie są podatne na koronawirusa, to jednak holenderska minister rolnictwa, Carola Schouten, poleciła zbadać pod tym kątem świnie hodowane w jej kraju. - Jako środek ostrożności i dla całkowitego wykluczenia takiej możliwości – uzasadnia Schouten.
Dzisiaj na małej niemieckiej giełdzie mieliśmy do czynienia z siódmą z kolei obniżką ceny tuczników. W porównaniu do stanu z 3 marca br. stawka za świnie rzeźne spadła za Odrą o 0,31 EUR/kg (klasa E wbc). Coraz niższej wycenie towarzyszy mizerny odsetek sprzedanych świń, który od początku kwietnia nie przekracza 50 proc.
Z najnowszej kalkulacji opracowanej przez Stowarzyszenie Polskich Producentów Trzody Chlewnej "Forum" wynika, iż producent tucznika kończący na tę chwilę 90-dniowy cykl tuczu (w oparciu o zakup warchlaków i paszy) musi liczyć się ze stratą na poziomie ok. 36 zł/szt (stan na 23 kwietnia). Jeszcze dwa tygodnie temu można było liczyć na zysk w wysokości ok. 8,50 zł/szt. Przy obecnych uwarunkowaniach nowe wstawienia mogą wiązać się z ryzykiem dopłaty na poziomie ok. 9 zł do każdej świni sprzedanej po zakończonym okresie tuczu. Hodowcy prowadzący produkcję w cyklu zamkniętym (przy zakupie paszy), mogą na jednej sztuce zarobić ponad 160 zł.
Dzisiaj mieliśmy do czynienia z drugą z rzędu obniżką cen warchlaków w Danii. Spadek był na tyle wyraźny, że wycena duńskich prosiaków osiągnęła najniższy poziom od końca listopada 2019 r.
Wczoraj Niemcy, a dzisiaj Duńczycy postanowili znacznie obniżyć wycenę tuczników. Aktualna stawka za duńskie świnie rzeźne jest najniższa od października 2019 r.
Dzisiaj na dużej niemieckiej giełdzie doszło do wyraźnej obniżki ceny tuczników, co sprawiło, że stawka spadła znacznie poniżej dotychczasowego, rocznego minimum. Tak niską cenę świń za Odrą notowano ostatnio w lipcu ubiegłego roku.
W Stanach Zjednoczonych hodowcy trzody chlewnej doświadczają poważnego kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa. Ceny rynkowe świń poszły w dół o 50 procent w ciągu kilku tygodni, ponieważ sprzedaż gwałtownie spadła. Rolnicy tracą codziennie dużo pieniędzy, a niektórzy zastanawiają się, czy wcześniejszy ubój świń nie jest bardziej opłacalny niż dalsze ich karmienie.