- Rozwój sytuacji na europejskim rynku wieprzowiny jest obecnie odbiegający od oczekiwań z początku roku, ponieważ popyt nie przewyższa podaży – mówi Mads Stougaard, dyrektor marketingu w Danish Crown.
Eksperci z duńskiej firmy SPF optymistycznie patrzą na relatywnie wysoki poziom cen warchlaków jaki będziemy obserwować w nadchodzących miesiącach. Oczekuje się jednak zwiększonej podaży prosiąt, co stanie się bardziej widoczne w drugiej połowie roku i może przynieść obniżki.
- Podaż świń rzeźnych na rynku krajowym jest zdecydowanie za mała w stosunku do popytu. W wyniku tych braków zakłady prześcigają się w ofertach zakupów od rolników i cena coraz śmielej zbliża się do granicy 10 zł za kg w klasie E – komentuje aktualną sytuację rynkową Bartosz Czarniak ze związku Polsus.
- Na niemieckim rynku świń rzeźnych dominują zrównoważone warunki podaży i popytu, więc ceny pozostaną niezmienione w kolejnym tygodniu ubojowym – informuje zrzeszenie VEZG, które rekomenduje cenę tuczników na dużej giełdzie.
Od drugiej połowy marca podaż świń rzeźnych licytowanych na małej giełdzie tuczników nie przekraczała 1000 sztuk. Dzisiaj na aukcji pojawiło się blisko półtora tysiąca tuczników, z których sprzedano niespełna 300 tuczników w cenie nieznacznie niższej od tej z piątkowej licytacji.
Co typowe dla tej części sezonu, podaż na rynku warchlaków staje się nieco wyższa. Nie zmienia to jednak ogólnie dobrej sytuacji producentów prosiąt. Popyt jest nadal większy niż podaż, a tuczarnie muszą liczyć się z okresem oczekiwania na dostawy nowych prosiąt z wolnego rynku.
Po Wielkanocy zakłady ubojowe poszukują tuczników w celu uzupełnienia zapasów, co prowadzi do wyraźnych podwyżek, które nadeszły po wielu tygodniach stagnacji. Impulsem do wzrostu cen jest nie tylko niewystarczająca podaż żywca, ale również większy popyt na wieprzowinę z przeznaczeniem na grilla. Wszak obecnie panująca aura sprzyja biesiadowaniu na świeżym powietrzu.
Tydzień poświąteczny nie przyniósł zasadniczo żadnych zmian na małej giełdzie tuczników w Niemczech. Nieustannie obserwujemy niski popyt oraz słaba podaż świń rzeźnych, które sprzedawane są od początku bieżącego miesiąca w tej samej cenie.
- Jak mówią przedstawiciele zakładów, na rynku zwyczajnie brakuje surowca i każdy dzień to zabieganie o świnie, by móc zapewnić pełne obłożenie dnia następnego. Czy zatem czekają nas kolejne podwyżki? – stawia pytanie Bartosz Czarniak ze związku Polsus.
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) opublikował wyniki marcowego spisu zwierząt gospodarskich. Według stanu na 1 marca 2024 r. pogłowie świń wynosiło 74,57 mln świń. To około 430 tys. zwierząt, czyli o 0,6% więcej niż 1 marca 2023 r.
- Mamy stały popyt na wieprzowinę, ale konsumpcja nie jest na tyle duża, aby podnieść ceny. W nadchodzący weekend pogoda poprawi się w Europie Środkowej, ale niestety wydaje się, że tylko na krótki czas. Powstaje pytanie, czy to wystarczy, aby popchnąć rynek do przodu – mówi Mads Stougaard, dyrektor jednego z pionów Danish Crown.
Od 8 marca na duńskiej giełdzie warchlaków utrzymują się te same ceny warchlaków. Nie zmienił tego tydzień poświąteczny, w którym nadal stawki poruszają się w trendzie bocznym.
- Ze względu na krótki tydzień uboju po Wielkanocy, utrzymuje się zrównoważona relacja między podażą i popytem, co sprawia, że cena jest stabilna – komentuje dzisiejszą rekomendację ceny tuczników niemieckie zrzeszenie VEZG.
Po tygodniowej przerwie, wróciły licytacje tuczników na małej niemieckiej giełdzie. Wznowienie aukcji nie wniosło zbyt wiele, bowiem utrzymuje się niska podaż i słaby popyt na świnie rzeźne, co sprawia, że cena tuczników jest stabilna.
W cennikach skupu tuczników w całej Europie już od około miesiąca mamy do czynienia z trendem bocznym. W porównaniu do zeszłotygodniowego zestawienia, stawki za świnie rzeźne w naszym kraju niemal nie drgnęły.
Rosyjska agresja na Ukrainę szkodzi rynkowi wieprzowiny w kraju kandydującym do Unii Europejskiej. Oprócz zniszczonych obiektów produkcyjnych i infrastrukturalnych, spadek liczby ludności, wywołany migracją wojenną i utratą dochodów, spowodował załamanie popytu.