Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej zwraca uwagę na bardzo ważną kwestię w produkcji świń, a mianowicie na stabilizację, jaka jest potrzebna, aby rolnik zdecydował się na hodowlę lub kontynuację produkcji. W obecnej sytuacji jest to głos niezwykle ważny, ponieważ to, co się dzieje z cenami skupu, sprawia, że w Polsce jest coraz mniej gospodarstw produkujących trzodę chlewną.
Poniżej zamieszczamy analizę A. Dargiewicza, która została opublikowana na stronie Związku:
"Aby produkcja trzody chlewnej w Polsce mogła się rozwijać potrzebna jest pewność jutra i to nie w wymiarze kilku lat, tylko kilkunastu lub więcej lat. Budowa nowej fermy to jest inwestycja, która zwraca się w okresie ok. 20 lat. Jeżeli ciągle mamy do czynienia ze zmianą umowy, która kiedyś została zawarta z Państwem, to trudno tu mówić o pewności jutra. Wielokrotnie słyszeliśmy, że z ust rządzących, że rolą Państwa jest stabilizowanie sytuacji na rynkach rolnych. Jest to karkołomne przedsięwzięcie, a ich skutek bardzo niepewny. O wiele bardziej przydałaby się długofalowa polityka rolna, która określiłaby niezmienne zasady i warunki produkcji na przestrzeni najbliższych np. 25 lat.
Państwo jednak działa zupełnie inaczej. Wielokrotnie mamy do czynienia ze zmianami umów dzierżaw, które z Państwem zostały zawarte. Wydzierżawiona ziemia stopniowo jest odbierana dzierżawcom i to w sytuacji kiedy produkcja trzody chlewnej została powiązana z areałem. Przecież 70% wyprodukowanej gnojowicy trzeba zagospodarować na własnych gruntach zgodnie z ustawą o nawozach i nawożeniu. Zabieranie areału wiąże się z redukcją produkcji świń w dzierżawionych gospodarstwach oraz redukcją zatrudnienia. Zmusza się jednocześnie dzierżawców do dalszego dzierżawienia niewykorzystanych do produkcji budynków inwentarskich. Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że nie jest to polityka zmierzająca do wspierania i odbudowy pogłowia trzody chlewnej w Polsce".
Źródło: kzp-ptch.pl
