Na rynku wieprzowiny znów niepewnie. Główną przyczyną są spadki cen w Niemczech

Redakcja
trzoda chlewna warchlaki

Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej w komentarzu do obecnej sytuacji na rynkach trzody chlewnej, podkreśla, że w ubiegłym tygodniu podobnie jak w Niemczech, notowania pozostały niezmienione we Francji, Danii i Austrii. - Już w ubiegły piątek zaczęły krążyć informacje o rosnącej presji na cenę tuczników w Niemczech. Niektóre niemieckie ubojnie zaczęły nagle stosować swoje niższe cenniki nie zważając na cenę uzgodnioną w środę na poziomie 1,31 €/kg. Takie nerwowe zachowanie w kraju, którego notowania są bacznie śledzone nie spodobało się w większości krajów unijnych - czytamy na stronie Związku.

Co warte podkreślenia, u naszych zachodnich sąsiadów nie ma tak naprawdę uzasadnienia do obniżenia ceny,  tym bardziej tak znacząco. - Podaż żywca nie przekracza zapotrzebowania na surowiec. Sprzedaże odbywają się na bieżąco. Nie ma problemu ze sprzedażą większej ilości tuczników nawet przy krótkim okresie powiadomienia ubojni o dostawie. W środę cena w Niemczech została ustalona na poziomie 1,24€/kg.(VEZG) Skąd wziął się problem? Może jest to chęć zbicia ceny przed okresem świątecznym, aby na święta cena została odbudowana? - pyta A. Dargiewicz i potwierdza tym samym przypuszczenia hodowców.

Analityk związku zwraca też uwagę, że na razie nie widać nadmiernej reakcji ubojni na spadek ceny w Niemczech. Podaż tuczników w Polsce nie jest zbyt duża, a wchodzimy w okres zwiększonych ubojów związanych ze Świętami Wielkanocnymi.

Środowe informacje z Niemiec wystarczyły jednak, aby kolejny raz w tym roku zdenerwować producentów świń. Rolnicy dobrze wiedzą, że obniżki mają na celu wyłącznie oszczędności w kasach ubojni. O nadpodaży tucznika nikt przecież nie mówi.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz