Zakłady szukają tuczników. Ceny będą wzrastać

Redakcja
ceny tuczników, ceny świń, ceny żywca wieprzowego

- Oficjalnie cenniki nadal nie przekraczają psychologicznej bariery 10 zł za kg w klasie E, jednakże już w zeszłym tygodniu dochodziły do mnie sygnały, relacje rolników, gdzie otrzymywali oni stawki powyżej tego progu – czytamy w cotygodniowym komentarzu rynkowym autorstwa Bartosza Czarniaka z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”.

 

Po serii podwyżek jaką ostatnio obserwowaliśmy  na sesjach giełdy VEZG w Niemczech, ostatnie notowania zakończyły się utrzymaniem ceny na niezmienionym poziomie wynoszącym 2,05 EUR/kg, co przy obecnym kursie daje 9,70 zł/kg (w zeszłym tygodniu było 9,79 zł/kg) w klasie E. Natomiast na licytacjach ISW notujemy kolejne rekordy, który obecnie wynosi 2,14 EUR/kg (10,13 zł/kg). Takie różnice między ISW, a VEZG interpretuje w ten sposób, że pomimo ceny oficjalnej, na rynkach lokalnych, jeśli odbiorca potrzebuje świń, potrafi on zapłacić więcej producentowi. Podobnie jest w Polsce. Oficjalnie cenniki nadal nie przekraczają psychologicznej bariery 10 zł za kg w klasie E, jednakże już w zeszłym tygodniu dochodziły do mnie sygnały, relacje rolników, gdzie otrzymywali oni stawki powyżej tego progu. Jest to oczywiście uzależnione nie tylko od strefy ASF, na której znajduje się chlewnia, ale też od ilości sprzedawanych sztuk, a przede wszystkim od tego, jak bardzo skupujący potrzebuje towaru.

 

Oczywiście wraz ze wzrostem cen tuczników, rosną też stawki za warchlaki. Obecnie zwierzęta w wadze 30 kg wyceniane są średnio na 335-340 zł za sztukę. Ceny zależne są ponownie od rejonu sprzedaży, a także statusu zdrowotnego zwierząt.

 

Popyt przewyższa podaż

Podobnie jak ceny tuczników, hodowcom sprzyjać zaczynają ceny zbóż, które w ostatnim czasie na paryskim parkiecie spadły, co powstrzymało wzrosty na krajowym rynku, a lokalnie nawet lekko spadły. Pamiętać trzeba jednak o problemach z dostępnością i tak rekordowo drogich nawozów, a do tego problemy z dostępnością spożywczego dwutlenku węgla, którego niedobory mogą negatywnie wpłynąć na działanie zakładów mięsnych, a to z kolei na ich możliwości skupowe. Na razie są to tylko obawy, ale niestety uzasadnione.

 

Nieco optymizmem powiało z pola walki z ASF, gdzie potwierdzono korzystne działanie zakwaszania paszy w zwalczaniu wirusa, który mógłby znajdować się w paszy dla zwierząt. Najlepszym do tego okazuje się jest kwas mrówkowy.

 

Jaka czeka nas przyszłość? Pomimo obaw co do nieprzerwanej działalności zakładów mięsnych, myślę że ceny oficjalnie bądź nieoficjalnie, będą jednak rosły, ponieważ na rynku obecnie dość mocno brakuje towaru, a zgodnie z zasadą popytu - podaży, jeżeli podaż jest mniejsza aniżeli wymaga tego popyt, to cena towaru zaczyna rosnąć, ponieważ strona popytowa zaczyna walczyć o zdobycie brakującego towaru.

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz