Czarne chmury nad polską hodowlą świń. Prognozy nie napawają optymizmem

Redakcja
trzoda chlewna, hodowla świń, ceny tuczników, ASF

- Każdy kryzys musi się kiedyś skończyć. Trudno będzie jednak namówić rolników do inwestycji w sektor produkcji trzody chlewnej i odbudowę pogłowia po kryzysie ze względu na brak stabilizacji i dużą niepewność na rynku. W konsekwencji przewidujemy dalsze utrwalanie niekorzystnych trendów uzależniających Polskę od importu prosiąt, tuczników i mięsa wieprzowego na coraz większą skalę – prognozuje Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.

 

Jak stwierdza Aleksander Dargiewicz, wysokie koszty produkcji pasz i energii przy niskiej cenie skupu żywca prowadzą do braku opłacalności i dalszej zapaści sektora. Dodatkowo niekorzystnie oddziałują ASF i pandemia Covid-19.

 

- Komisja Europejska konsekwentnie odmawia interwencji na rynku. Dopłaty do prywatnego przechowalnictwa zwykle nie rozwiązują problemu nadprodukcji, a oddziaływanie tego instrumentu ma znaczenie bardziej psychologiczne niż rynkowe. Środki przeznaczone na interwencję nie trafiają do rolników tylko do podmiotów przechowujących wieprzowinę – podkreśla Dargiewicz.

 

Według wstępnych danych GUS pogłowie świń w grudniu 2021 r. liczyło 10,2 mln sztuk, wykazując w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku spadek o 12,7%. Redukcja pogłowia wystąpiła we wszystkich grupach świń, w szczególności w grupie loch prośnych, gdzie wyniosła 20,6%. Liczba loch ogółem spadła o 19,7% r/r. - W najbliższych miesiącach będziemy obserwować dalsze odchodzenie od produkcji świń, szczególnie w małych gospodarstwach – przewiduje prezes Polpigu.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz