W hodowli świń od 20 lat nie ma podwyżek. A koszty rosną…

Redakcja
ceny tuczników, ceny świń, ceny żywca wieprzowego

- Zobaczcie państwo, w jakim kierunku idziemy – z 240 tys. gospodarstw, które produkowały trzodę chlewną na terenie kraju, produkuje w tej chwili 90 tys. gospodarstw, a my mówimy o wspieraniu małych i średnich gospodarstw. Małe i średnie gospodarstwa zamykają dzisiaj produkcję i tam, gdzie jest strefa czerwona, mówią, że nigdy do produkcji nie wrócą. Idą do innej produkcji, do innej pracy i nie zajmują się rolnictwem – uświadamiał niedawno członkom sejmowej komisji rolnictwa poseł PSL, Zbigniew Ziejewski.

 

- Chciałbym coś powiedzieć panu przewodniczącemu i pani minister na temat cen żywności. Mówicie, że żywność będzie drożała i teraz nawet też słyszę w telewizji, w radiu, że żywność zdrożała o 17%. Tylko pytam się, u kogo? Nie u rolnika. Jeżeli na dzień dzisiejszy rolnik oddaje kurczaki po 4,15 zł, trzodę oddaje w porywach po 4,70 zł, to chciałbym powiedzieć tak: w roku 2001 średnia cena tucznika wynosiła 4,23 zł. Jeżelibyśmy to przeliczyli na euro, to byłoby 0,92 euro. Dekada później – w 2011 r. cena tucznika to 4,94 zł, czyli 1,1 euro. Jesteśmy w roku 2021. Cena tucznika spadła w stosunku do 2011 r. do 4,72 zł, co daje 1,03 euro. Pytam się: gdzie rolnik zarabia? Gdzie rolnik zarabia w tym momencie? W jakim ogniwie jest rolnik? Jak traktujemy ten zawód? – pytał poseł Ziejewski w czasie posiedzenia, które odbyło się pod koniec ubiegłego miesiąca.

 

Ceny rosną, ale w sklepach i nic nie dają rolnikowi

 

 

- Zobaczcie państwo, w jakim kierunku idziemy – z 240 tys. gospodarstw, które produkowały trzodę chlewną, produkuje w tej chwili 90 tys. gospodarstw, a my mówimy o wspieraniu małych i średnich gospodarstw. Małe i średnie gospodarstwa zamykają dzisiaj produkcję i tam, gdzie jest strefa czerwona, mówią, że nigdy do produkcji nie wrócą. Idą do innej produkcji, do innej pracy i nie zajmują się rolnictwem. Powinniśmy na posiedzeniu komisji mówić o konkretach, bo jeżeli mówimy o podnoszeniu cen żywności, to powiem tak: cena kurczaka stoi od roku, mieliśmy jeszcze po drodze ptasią grypę. A dzisiaj, w ostatnim tygodniu, cena soi, panie przewodniczący, wzrosła o 200 zł. Kosztuje już ponad 2000 zł/t. Jak rolnicy mają planować swoją produkcję? Kochani, no jak? Przecież rolnicy stoją już na krawędzi bankructwa. Dość, że ceny im się nie podnosi, to wrzucono teraz cenę soi o 200 zł wyższą na tonie. Mówiliśmy o holdingu. Hasło holding. Niech się ten holding zajmie właśnie tym, co robił kiedyś Rolimpex. Była to firma państwowa, ściągała soję. Skoro potrzebujemy soi 4,3 mln ton, a kolega Sachajko pracuje nad programem białkowym, to w naszym programie białkowym mamy 0,3 mln ton. Potrzebujemy 4 mln ton soi z zewnątrz. To zróbmy firmę, róbmy holding, zróbmy nabrzeże, żeby wreszcie robić kontrakty roczne, kilkuletnie na soję i nie kupować jej na spotach. To prowadzi do bankructwa – wyjaśniał poseł Ziejewski.

 

- Pomóżmy rolnikom, skoro mówię o 20 latach, gdy rolnicy nie dostali żadnej podwyżki na trzodzie. Mówię o 20 latach, że na produkcji kurczaków nie dostali żadnej podwyżki. A dzisiaj się mówi, że podwyżka cen żywności wynosi 17%. Ceny rosną, ale w sklepach i nic nie dają rolnikowi. Powinniśmy w tym kierunku prowadzić debatę na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, bo na dzień dzisiejszy z 1,5 mln rolników, którzy byli w spisie, jest 1,3 mln. A jeszcze trochę czasu minie i to będzie 700 tys. rolników, a może jeszcze mniej. Będziemy mówić wtenczas o bezpieczeństwie żywnościowym narodu i o tym, czy my jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. To jest tym bardziej istotne, że jak patrzymy, to 2 mln ludzi żyją tak, jak żyją. To są dane GUS, że żyją na granicy nędzy. W Polsce 2 mln ludzi żyje na granicy nędzy – wskazywał parlamentarzysta.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz