Hodowcy świń masowo likwidują stada, a ci co zrezygnowali, to już do tego nie wrócą

Paweł Hetnał
ASF, afrykański pomór świń, powiat piotrkowski

- Sprzedaż świń w strefach kompletnie leży. Państwo nie jest kompletnie na to przygotowane. Ja rozumiem gdyby ASF był w Polsce miesiąc, ale jest już od kilku lat. Rolnicy wykańczają się psychicznie, fizycznie i finansowo. Nie ma zakładów, które odebrałyby tuczniki ze stref ASF i po prostu ten scenariusz, przed którym przestrzegaliśmy, po prostu się realizuje - mówi Janusz Terka o sytuacji związanej z ASF w woj. łódzkim. 

 

Polityka zawodzi na całej linii

 

- W poniedziałek została uwolniona sprzedaż świń w strefach z ograniczeniami ASF w powiecie piotrkowskim. Na razie to nie idzie i nie działa tak jak powinno. Nie jest to wielkie zaskoczenie, bo niestety ten mechanizm kompletnie nie funkcjonuje. Niektórzy rolnicy mają jeszcze nadzieję, że jakoś się to ułoży. Samo się jednak nie naprawi, bo samo to się tylko psuje. Na razie ze strony rządzących jak nie było konkretów, tak ich nie ma nadal – informuje Janusz Terka, działacz piotrkowskiej Solidarności RI.

 

KWS 814 200

KWS 814 200

 

- Rozmawiałem z drobniejszymi rolnikami i zgodnie twierdzą, że wydarzenia jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach wybiły im skutecznie z głowy hodowlę świń. Już nawet nie jest mowa o ASF i kłopotach z tym związanych, ale mowa o rolnikach z białych stref, którzy za żywiec otrzymują nieco ponad 4 zł/kg. Przy takich stawkach, to nie ma się co dziwić, że rolnicy rezygnują. Niestety polityka ochrony małych gospodarstw i polskiej hodowli świń zawodzi na całej linii. Jeśli do tego dodać to co dzieje się z odszkodowaniami za wybijane świnie z powodu ASF, to naprawdę brakuje słów. Z tego tytułu żaden gospodarz w tym roku nie otrzymał jeszcze ani złotówki odszkodowania. Na komisji rolnictwa dowiedzieliśmy się, że nie ma urzędowego terminu wypłaty odszkodowania. To możliwie najbliższy termin i to jeszcze warunkowany dostępnością środków finansowych. Co więcej, w większości gospodarstw te odszkodowania, to nie są jakieś wielkie sumy, patrząc z perspektywy budżetu państwa – stwierdza działacz i hodowca z powiatu piotrkowskiego.

 

Hodowla świń w Polsce chyli się ku upadkowi

 

- Świnie przerastają, a ich wartość handlowa jest śmieszna. Konieczne są natychmiastowe działania jeśli chodzi o zmianę przepisów dotyczących handlu w strefach. Z informacji jakie do nas docierają, to w ogóle nie jest brane pod uwagę przez decydentów. Te rekompensaty, czy skupu interwencyjny, o którym się tak dużo mówi, to pomoc doraźna. Poza tym żeby od rządu wyciągnąć jakiekolwiek środki finansowe, to za każdą złotówką trzeba się mocno nachodzić. Fakty mówią same za siebie: jest w tym roku ponad trzydzieści gospodarstw, w których wybito świnie i żadne nie otrzymało odszkodowania. Hodowla świń w Polsce chyli się ku upadkowi, a nie widać dobrej woli rządzących aby ten rodzaj produkcji zwierzęcej miał nadal funkcjonować. Hodowcy masowo likwidują stada, a ci co zrezygnowali, to już do tego nie wrócą. Wielu hodowców chce sprzedać teraz zboże. To też jest wyznacznik tego, że nie zamierzają kontynuować hodowli – kończy Janusz Terka.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz