Hodowcy świń z Niemiec opierają się kontraktacji i nie chcą rezygnować z wolnego rynku

Paweł Hetnał

Na niemieckim rynku trzody chlewnej wyraźnie widoczna jest presja ze strony dużych zakładów mięsnych, jaka jest wywierana na hodowców świń funkcjonujących w ramach wolnego rynku. Czołowe rzeźnie naciskają na utrzymywanie niskich cen skupu żywca wieprzowego, chcąc w ten sposób skłonić producentów świń do przejścia na umowy kontraktacyjne.

 

Duże zakłady mięsne w Niemczech naciskają aby utrzymywać niską cenę tuczników na tamtejszym wolnym rynku. - A może jest w tym coś więcej niż tylko próba zapobieżenia dalszemu wzrostowi poziomu cen VEZG? Czy ceny powinny zmuszać rolników do zawierania stałych umów na dostawy? – pyta portal Agrarheute.

 

Trzodziarze chcą wolności

 

Hodowcy świń od zeszłego roku zwracają uwagę, że przemysł mięsny coraz bardziej naciska na stałe kontrakty. - Wygląda na to, że roczne kontrakty staną się standardem. Z jednej strony zapewnia to bezpieczeństwo hodowcom trzody chlewnej, ale z drugiej strony znacznie ogranicza ich możliwości wpływania na wydarzenia rynkowe – czytamy w publikacji niemieckiego portalu.

 

Redaktorzy portalu agrarheute.com zapytali swoich czytelników jak zapatrują się na umowy kontraktacyjne. W ankiecie wzięło udział 391 osób. Wynik przedstawia się następująco: 54% respondentów opowiedziało się za utrzymaniem wolnego rynku. Co najmniej jedna czwarta uczestników odpowiedziała: „jeżeli warunki są odpowiednie, mogę sobie wyobrazić umowę kontraktową”. Natomiast około 10 proc. już dawno podpisało umowę i jest z niej zadowolonych. Kolejne 7 procent również zaakceptowało kontrakt, ale powiedziało, że zostało oszukane w tym procesie.

 

Potentaci rosną w siłę

 

Jak pokazują dane za ubiegły rok, czołowe zakłady mięsne w Niemczech rosną siłę, wypierając mniejsze podmioty. Duże rzeźnie w Niemczech umocniły swoją pozycję, obejmując ponad 82% uboju trzody chlewnej w kraju - wynika z raportu wydanego przez niemiecką grupę hodowców świń (ISN). Liczba świń ubitych w 2020 roku wyniosła 53,28 mln sztuk. Stanowi to redukcję o 1,91 miliona zwierząt w porównaniu z 2019 r. (-3,5%). Jednak dostawy do dziesięciu największych ubojni w kraju zmniejszyły się tylko o 1,4%, do 43,77 mln świń. W ten sposób łączny udział w rynku tych dziesięciu operatorów wzrósł z 80,4% w 2019 r. do 82,2% w 2020 r.

 

Największy producent wieprzowiny w kraju, Tonnies, zmniejszył liczbę ubojów w porównaniu z poprzednim rokiem do 16,3 miliona świń (-2,4%) z powodu wstrzymania produkcji w związku z pojawieniem się COVID-19 w największej ubojni koncernu. Jednak redukcje dostaw Tönnies były mniej widoczne niż te obserwowane w średniej federalnej. Udział tego podmiotu w rynku wzrósł o 0,3% w porównaniu do 2019 r. i wyniósł 30,6%.

 

Vion, drugi co do wielkości przetwórca mięsa w kraju, ubija 7,6 mln świń, zwiększając swój udział w rynku z 13,8% do 14,3%. Firma Westfleisch zajęła trzecie miejsce w rankingu w 2020 r. z 7,47 mln ubitych zwierząt (-3%), utrzymując jednak swój udział w rynku na poziomie 14%. W międzyczasie Danish Crown musiał zmierzyć się ze spadkiem uboju o 6,6% (do 3,1 mln sztuk) i zmniejszając swój udział w rynku z 6% do 5,8%. W zasadzie to jedyny zakład w Top-10 nie wzmocnił swojej pozycji na rynku.

 

Grupie Müller udało się utrzymać poziom ubojów z 2019 roku (2,1 mln sztuk). Ubój przeprowadzony przez Bösler Goldschmaus wyniósł 1,85 mln świń (+4,5%). Firma Tummel ubiła 1,55 mln świń (+0,6%). Największy postęp poczyniła ubojnia Steinmann Holding Ltda, która po raz pierwszy pojawia się w rankingu Top-10, ze wzrostem o 10,7% i łącznie 1,35 mln ubitych świń. Głównym powodem, ale nie jedynym, było to, że w zeszłym roku przejęła ubojnie należące do EGO. Grupa Williams dokonała uboju 1,34 miliona świń (+2,3%). Ranking zamyka Simon-Fleisch z 1,11 mln świń.

 

 

Źródło: Agrarheute/euromeatnews.com


Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz