Tucz nakładczy bliski zdominowania rynku trzody chlewnej?

Paweł Hetnał
tucz nakładczy, tucz kontraktowy, ASF

- Jesteście mocni wobec słabych, a słabi wobec dużych – tymi słowami hodowca świń z Lubelszczyzny zwrócił się do urzędników ministerstwa rolnictwa podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji. – Ministerstwo dzisiaj nie ma wiedzy jaka jest skala produkcji w tuczu nakładczym, ale przedstawiciele tuczu nakładczego wiedzą jaki mają rynek. Był spis rolny i wiedzą ile można jeszcze pociągnąć z rolników – kontynuował Andrzej Waszczuk.

 

- Będą mogli ocenić kiedy zdobędą rynek. Czy on już jest zdobyty? Sądzę, że jest na granicy. Od sierpnia 60-70% sztuk będzie w tuczu nakładczym. Dzisiaj chlewnie stoją puste. Rolnicy sprzedadzą zboże na pierwsze zobowiązania, a później pójdą podpisywać umowy, bo nie będą mieli wyjścia. Pamiętam jak w mojej miejscowości zaczynał się tucz nakładczy. Może on w samej istocie nie jest zły, ale jego na rynku nie może być więcej niż 20-30%. Wtedy jest w porządku. Jak będzie jednak 60-70% to on będzie miał inne zasady niż dzisiaj. To nie będzie 30-40 zł od sztuki, ale to może być 5 zł. Dopóki ministerstwo nie dowie się jaka jest skala, a ja mam wrażenie, że nie chce się dowiedzieć, to do tego czasu nie jesteśmy w stanie temu zaradzić – stwierdził rolnik z Lubelszczyzny.

 

- Następna sprawa: wsparcie na rozwój produkcji prosiąt. Fajny program, dużo ludzi skorzystało. Dzisiaj jest ASF i ci hodowcy mają problem ze zbytem prosiąt. Oni się dusza i znowu popadają w długi, bo kredyty trzeba spłacać. Te fermy dotowane za unijną kasę przejmie tucz nakładczy. I co teraz zamierzacie z tym zrobić? Ta dyskusja jest jałowa. Jeżeli u rolników wszystko działałby jak trzeba, to tucz nakładczy nie jest problemem, którym trzeba się zajmować. Niech sobie będzie. Ale dociskacie rolników jak się da. W woj. lubelskim przeszliśmy ASF dwa lata temu. Część zrezygnowała, a najtwardsi zostali. Dzisiaj jednak idzie druga fala urzędników weterynarii i jedna drewniana belka w budynku i koniec hodowli. A w rozporządzeniu unijnym 605 nie ma ani słowa o tym wymogu. Znowu jest nadinterpretacja przepisów ze strony rządowej – mówił podczas sejmowej komisji rolnictwa Andrzej Waszczuk.

 

 

 


Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz