Świnia została uznana za główny rezerwuar koronawirusa. Hodowcy trzody chlewnej podzielą los futrzarzy?

Redakcja

- Kolejna – trzecia już – fala koronawirusa będzie pochodziła od zwierząt. Mówi się o tym coraz głośniej na warszawskich salonach i w ministerialnych gabinetach. Otóż, prestiżowy magazyn naukowy „Nature” podaje, że świnia domowa [Sus scrofa], którą większość z nas zna z żeberek w miodzie, golonki z piwem lub babcinego schabowego – została uznana za zwierzę, w którym nasz słynny SARS COV 2 będzie mutował, mutował, mutował, aż nas wszystkich szlag trafi, bardziej niż przez norki. Czy producenci trzody chlewnej są już gotowi na wybijanie całych stad swoich zwierząt, bez odszkodowań? – pyta Marek Miśko z Polskiego Przemysłu Futrzarskiego.

 

Sprawdzamy publikację „Nature” i rzeczywiście, „pan od norek” się nie myli. - Najbardziej widocznym wynikiem dla gospodarza rekombinacyjnego SARS-CoV-2 jest świnia domowa (Sus scrofa), wykazująca najbardziej przewidywalne skojarzenia ze wszystkich włączonych ssaków innych niż człowiek dodatkowych koronawirusów. Świnia jest głównym znanym gospodarzem koronawirusa u ssaków, w którym występuje zarówno duża liczba obserwowanych koronawirusów, jak i duża różnorodność. Biorąc pod uwagę dużą liczbę przewidywanych skojarzeń wirusowych przedstawionych w niniejszym dokumencie, bliski związek świni z ludźmi, znany jej status rezerwuaru wielu innych wirusów odzwierzęcych oraz jej udział w rekombinacji genetycznej niektórych z tych wirusów , przewiduje się, że świnia będzie brana pod uwagę jako ważny gospodarz rekombinacji – czytamy w „Nature” (kliknij aby przeczytać pełną treść publikacji). 

 

- Główny naukowiec z Puław rekomenduje ministrowi rolnictwa wybijanie całych stad - już pal licho, że bez odszkodowań – na podstawie bardzo prestiżowych magazynów w Danii. Przed chwilą przeczytałem, że bardzo prestiżowy magazyn naukowy „Nature”, chyba najlepszy po „Science”, publikuje, że świnie domowa jest w stanie być rezerwuarem dla koronawirusa SARS-COV-2 i może tego wirusa mutować. Oznacza to, że zaraz po norkach przyjdzie czas na hodowców trzody chlewnej. Okaże się, że trzecia fala wirusa pochodzi od zwierząt. Hodowcy trzody chlewnej już teraz powinni się zainteresować tą sprawą, żeby nie skończyli jak hodowcy norek. Wybijanie zwierząt w nocy, grodzenie w nocy całego gospodarstwa przez służby weterynaryjne, straż pożarną i policję. A na koniec figa z makiem od ministra. Polski nie stać, więc nic nie dostaniecie. Nie tylko norki są potencjalnym rezerwuarem dla koronawirusa. Są też psy i koty, a jak się okazuje wg specjalistycznej prasy również przez świnie domowe – kończy Marek Miśko.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz