Wieprzowina porównana do… tytoniu. Zieloni chcą zakazu reklamowania mięsa

Redakcja

Greenpeace przedstawia zleconą przez siebie opinię prawną i wzywa do całkowitego zakazu reklamy mięsa. - To, czego domagają się „zieloni”, jest po prostu populistyczne, szkodzi krajowej produkcji wieprzowiny i negatywnie wpływa na dobrostan zwierząt – komentuje niemieckie stowarzyszenie hodowców świń ISN. 

 

W czasie posiedzenia Rady Federalnej, która miała miejsce w ubiegły piątek, Greenpeace opublikował treść opinii prawnej, sporządzonej na zlecenie organizacji, w sprawie zakazu reklamy mięsa. - Autor raportu  dochodzi do wniosku, że możliwy byłby zakaz reklamy analogiczny do tytoniu. I na tej podstawie Greenpeace wzywa do zakazu reklamy mięsa - czytamy w komunikacie ISN.

 

- Konsumenci stale mają kontakt z reklamami mięsa, które przyciągają niską ceną, ale nie pokazują realnych kosztów jego spożycia - skrytykowała Stephanie Töwe, odpowiedzialna za rolnictwo w organizacji ekologicznej. - Te reklamy mają jedynie na celu sprzedaż coraz większej ilości mięsa. Zakaz reklamy mógłby pomóc w ograniczeniu spożycia mięsa, a tym samym nie napędzać dalej kryzysu klimatycznego, chronić gatunki i ograniczać choroby cywilizacyjne – uważa Greenpeace.

 

Członek CSU Bundestagu, Max Straubinger, krytycznie zareagowałna postulat organizacji ekologicznej. Oskarżył Greenpeace o wykorzystanie wątpliwego raportu do wywołania nastroju przeciwko mięsu z powodów ideologicznych. - Każdy, kto domaga się takiego zakazu reklamy, atakuje podstawy naszej społecznej gospodarki rynkowej - powiedział Straubinger. - To niedopuszczalna ingerencja w wolność przedsiębiorczości. Należy zezwolić na reklamowanie wszystkich produktów legalnie wprowadzonych na rynek, w tym mięsa, a także informacji o cenach. Zakaz reklamy mięsa byłby zabójczy dla hodowców świń – uważa polityk.

 

- Z powodów ideologicznych Greenpeace zdecydował się na dietę wegańską. Jedynym celem tego raportu jest zmiana zachowań konsumenckich obywateli - wskazał polityk CSU i podkreślał, że nigdy wcześniej nie było żywności tak wysokiej jakości jak teraz.

 

- To, co robi Greenpeace w tym przypadku jest po prostu populistyczne - komentuje dyrektor zarządzający ISN, Torsten Staack. - Wszyscy zgadzamy się, że w reklamie nie ma miejsca na śmieciowe ceny mięsa. Jednak kampanie reklamowe są również narzędziami gospodarki rynkowej z umiarkowanymi deklaracjami cenowymi dla wszystkich produktów. Ponadto należy również zapytać Greenpeace, co próbują osiągnąć? Czy to nie jest zapobieganie wzrostowi dobrostanu zwierząt i próba przenoszenia produkcji z Niemiec do innych krajów? Właśnie taki cel zostanie osiągnięty, jeśli zakaże się reklamy produktów regionalnych i dobrostanu zwierząt. (…) W obecnej sytuacji na rynku trzody chlewnej potrzebujemy reklamy mięsa – czytamy w komentarzu ISN.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz