Po niespełna dwóch miesiącach dyskont Lidl zniósł podwyżkę cen na niemieckie produkty wieprzowe. Wypracowane, nadwyżkowe zyski były przeznaczane na rzecz hodowców trzody chlewnej, którzy ucierpieli w wyniku zawirowań rynkowych powstałych po wykryciu ASF w Niemczech, jak również z powodu ognisk koronawirusa w tamtejszych ubojniach. Schwarz Group, do której należy Lidl, wyjaśnia swoją decyzję zbyt małym zaangażowaniem konkurencyjnych podmiotów w pomoc dla producentów żywca wieprzowego.
- Rozwój sytuacji w ostatnich kilku tygodniach pokazał, że rynek nie nadążył za naszym sygnałem cenowym. Stworzyło to dla nas niekorzystną sytuację konkurencyjną – wyjaśnia w oświadczeniu Lidl.
Przypomnijmy, iż po gwałtownych protestach rolników pod magazynami sieci, 10 grudnia 2020 r. dyskont ogłosił, że podniesie w swoich sklepach ceny niemieckich produktów wieprzowych o 1 euro za kg. Dodatkowe wpływy miały być w całości wypłacane rolnikom za pośrednictwem zakładów ubojowych. Na przykład paczki mięsa mielonego w sklepach Lidl były sprzedawane za 2,99 euro zamiast 2,49 euro. Ponadto Grupa Schwarz dokonała jednorazowej wpłaty w wysokości 50 mln euro na rzecz inicjatywy dobrostanu zwierząt, a środki te miały trafić bezpośrednio do producentów żywca.
Lidl poinformował niedawno, że nie jest w stanie utrzymać cen na tak wysokim poziomie. - Od teraz musimy dostosować się do poziomu rynkowego w segmencie cen trzody chlewnej – głosi komunikat sieci handlowej. - Lidl uzasadnia cofnięcie premii dla rolników tym, że rynek nie podążył za sygnałem cenowym dyskontu. Ponieważ konkurenci nie poparli w wystarczającym stopniu wzrostu cen wieprzowiny, to w obliczu ostrej rywalizacji rynkowej, podwyższona cena w oddziałach Lidla nie jest już akceptowalna – informuje portal SUS Online.
- Będziemy nadal promować niemieckie rolnictwo, wspierając konstruktywnie toczące się dyskusje i opierając sprzedaż na produktach z lokalnego rolnictwa – deklaruje Lidl.