Ceny tuczników pójdą gwałtownie w górę? Będzie stawka wyższa niż w Niemczech?

Paweł Hetnał

- Zakłady mięsne wydzwaniają do mnie od wczoraj. Dzisiaj jednak to jest totalna kumulacja telefonów. Dzwonią z każdego rejonu Polski. Od rana cena wzrosła o ok. 0,80-1 zł/kg do 5,20. Trwa licytacja i co godzinę podbijają stawkę. Po niedzieli obstawiam, że cena będzie sporo większa niż w Niemczech – usłyszeliśmy dzisiaj w rozmowie z hodowcą świń z województwa łódzkiego. Nasz rozmówca twierdzi, że na rodzimym rynku zaczyna brakować tuczników.

 

- Z czego wynika tak gwałtowna zmiana sytuacji? Wcześniej ludzie sprzedawali w panice świnie za wszelką cenę, patrząc na licytacje małej niemieckiej giełdy, które maja być podobno zniesione. Stanowią one pole do manipulacji rynku przez zakłady niemieckie. Rolnicy ulegali ostatnio wytworzonej presji i sprzedawali tuczniki nawet poniżej 4 zł/kg. Trzy miesiące temu było dużo mniej wstawień, bo były kiepskie ceny – prosiaki były bardzo drogie. To co się dzieje w Polsce jest wypadkową tych dwóch zdarzeń. Nie było wstawień, a kto miał tucznika sprzedał w panice za śmieszne pieniądze dokładając po 200 zł do sztuki. Żeby odrobić takie straty, to sądzę, że trzeba przerobić trzy rzuty. To oczywiście pod warunkiem, że w kolejnych cyklach będziemy zarabiać. Dodam, że wcześniej rozpowszechniano informacje, że do Polski napływa duża ilość żywca z Niemiec. Nie wierzę w to w ogóle. Z zakładami, z którymi rozmawiam i wiem, że są uczciwi, to oni o takim czymś nie słyszeli. Miałem tylko informację o kilku samochodach, które przyjechały z Holandii i Niemiec, ale to nie była duża skala. To była propaganda zakładów mięsnych i gra na zbicie ceny. Niestety, ale rolnicy ulegają tej manipulacji. Najpierw się kupuje warchlaka za 500 zł/szt, a później sprzedaje się tucznika za 4 zł/kg. Jaki scenariusz nas czeka w przyszłym tygodniu? Z informacji jakie posiadam, w Niemczech nie będzie podwyżek, ale na pewno u nas cena po środzie będzie większa niż niemiecka. Obstawiam, że będzie to ok. 5,40 zł/kg w wadze żywej. Zakłady będą się prosić, żeby coś im załadować. Po pierwsze tucznika jest mało, a ten kto go ma, to będzie teraz czekał. Trudno powiedzieć też, że są to wysokie stawki. Po prostu hodowca przy tych cenach warchlaka, które płacił, teraz po prostu nie poniesie strat. Do normalności jednak daleko, choć przynajmniej nie będzie dokładki po 200 zł/szt – mówi hodowca z woj. łódzkiego. - Mam też prośbę. Drodzy rolnicy, trzymajmy się razem, nie ulegajmy presji zakładów, które robią z nami co chcą. Miejmy więcej rozwagi i nie dajmy się. Nie można wierzyć we wszystko i wszystkim. Bądźmy czujni i nie panikujmy – apelował nasz rozmówca do kolegów po fachu.

 

Jak na razie ceny publikowane na naszym portalu przez zakłady nie odzwierciedlają tych informacji. Ceny skupu znacząco nie odbiegają od tych z poprzednich dni. Dzisiaj swoje oferty na zakup żywca wieprzowego wystawiło 29 podmiotów. Średnia oferowana stawka za tuczniki w wadze żywej wynosi 4,27 zł/kg, a ceny wahają się przedziale 3,70-5,00 zł/kg.

 

Niemniej informację o trwającej „licytacji” potwierdza inny z naszych rozmówców, również z woj. łódzkiego. - Jest faktycznie u nas jeden zakład, który z godziny na godzinę podbija stawki. Jeszcze godzinę temu oferował 5 zł/kg, a teraz widzę, że jest już 5,30 zł/kg. Inne zakłady jednak nie licytują się, choć trzeba przyznać, że jest więcej zapytań z ich strony – powiedział hodowca świń z Łódzkiego.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz